Gambit Esports i Team Vitality zgarnęły po kolejnym zwycięstwie na BLAST Premier World Final. Oba zespoły zawalczą ze sobą w sobotę o wejście do głównego finału turnieju.

Gambit, by pozostać w drabince wygranych, musiało uporać się z Liquid. Młodzi Rosjanie nie mieli wcale łatwej przeprawy z amerykańską organizacją. Choć dla Rumaków to ostatni turniej przed dużą przebudową zespołu, tak udowodniły, że wcześniejsza wygrana nad NAVI nie była kwestią przypadku. Inferno po zażartej walce trafiło na konto Gambit, ale na Vertigo przede wszystkim dzięki grze NAF'a to Liquid triumfowało. Rosjanom było to jednak w pewien sposób na rękę, gdyż wszystko sprowadziło się do ostatniej mapy – tą był lubiany przez nich Overpass.

W otoczeniu kanałów Gambit nie dało przeciwnikowi żadnych nadziei. 13-2 na ich korzyść po pierwszej połowie ustawiło grę pod ich dyktando. Każdy z graczy rosyjskiego zespołu wyszedł z liczbami na plus, nawet interz, a ten kończył ostatecznie mapę tylko z 7 fragami.

Gambit wygląda jak zespół, który dał się poznać na początku obecnego roku. Niesamowite wyrachowanie, spokój i świetna gra zespołowa przekładają się na bardzo solidną dyspozycję. Czy wystarczy to na zgarnięcie ostatniego pucharu w tym roku? To już najbliższe dni pokażą.

Russian Federation Gambit 2:1 Liquid United States

Inferno 16:14
Vertigo 13:16
Overpass 16:2

 

Mecz G2 z Vitality był drugimi francuskimi derbami w odstępie praktycznie dwóch tygodni. Z minionych, w fazie grupowej IEM Winter 2021 to Samuraje wyszli górą, lecz ostatecznie to ich rywale triumfowali w całej kompetycji.

Serię zaczął lubiany przez obie strony Nuke. G2 weszło w niego bardzo solidnie, rozgrywając porządną pierwszą połowę w roli CT. Druga jednak w zupełności należała już do Vitality. Pszczółki stworzyły defensywę nie do sforsowania, oddając przeciwnikowi jeszcze tylko jeden punkcik. Shox i spółka niesamowicie czuli grę – podczas gdy ich rywale gubili się w smoke'ach, ci wystrzeliwali ich jak kaczki. Choć NiKo dwoił się i troił, tak G2 było bezradne.

Większe nadzieje bałkańsko-francuska piątka musiała więc wiązać z wybranym przez siebie Miragem. I znów zaczęło się bardzo dobrze. Aż 9 rund zdobytych po TT to wręcz znakomity rezultat jak na tą mapę. Aczkolwiek ponownie przerwa zadziałała dekoncentrująco na Samurajów. Najpierw oddali bez walki pistoletówkę, by potem kompletnie utracić inicjatywę w spotkaniu. Były drobne przebłyski i szansę na powrót do meczu, ale same momenty to za mało. G2 zabrakło konsekwencji, a rywal skrupulatnie to wykorzystywał.

European Union G2 0:2 Vitality France

Nuke 10:16
Mirage 13:16

 

Piątek przyniesie dwa spotkania z niższej drabinki. O byt na BLAST Premier World Final powalczą najpierw Natus Vincere z G2, a wieczorem Astralis z Liquid.