Royal Never Give Up po znakomitym sezonie nie zwalnia tempa. Legendarna chińska formacja zdecydowała się na dwie zmiany, aczkolwiek odszedł i przyszedł tylko jeden zawodnik. Zobaczymy czy przyniesie to efekt w LPL.

RNG w tym sezonie błyszczało głównie wiosną. Na początku roku Xiaohu ogłosił, że zmienia rolę i będzie grał na górnej alei. To spowodowało, że raczej mało osób stawiało Royal Never Give Up wśród faworytów do top4, a co dopiero do zwycięstwa. Natomiast ci już w fazie zasadniczej pokazali klasę, zajmując pierwsze miejsce z rekordem 14-2. A w play-offach zaskoczyli wszystkich, gdyż przegrali pierwsze spotkanie z FPX 0-3. Za to w kolejnych meczach pokonali 3-2 Top Esports po niesamowitym comebacku i 3-2 EDward Gaming. A w finale zrewanżowali się FunPlus Phoenix 3-1. Następnie podtrzymali formę podczas Mid-Season Invitational i wygrali ten turniej, 3-2 z DWG KIA w finale.

Jednak lato było gorsze, a Ming i spółka odpadli po pierwszym swoim meczu w play-offach. Za to później zaczynali wracać do najlepszej dyspozycji, gdyż awansowali na Worldsy z regionalnych finałów. A na nich pokazali się bardzo dobrze, ponieważ wyszli z pierwszego miejsca w grupie i w ćwierćfinale ugrali dwie mapy na przyszłym mistrzów świata.

Teraz przyszedł czas na małe zmiany. Na dolnej alei dalej zobaczymy duet GALA&Ming, a na jungli będzie grał Wei. Natomiast powrotnego roleswapa na środkową aleję robi Xiaohu, który zastąpi Cryina. A na górze mapy zobaczymy gwiazdą Suning z dwóch poprzednich sezonów, czyli Bina. 19-letni Chińczyk zasłynął najbardziej w 2020 roku, ponieważ orał na mistrzostwach świata, a w finale zrobił pentakilla. Jednak w tym sezonie też spisywał się solidnie i był wyróżniającym się punktem SN. Także RNG dalej powinno liczyć się w walce o mistrzostwo LPL i sukcesy za granicą.