Po bardzo udanym występie na VCT Champions przyszłość zespołu X10 CRIT stoi pod ogromnym znakiem zapytania, a w szczególności Partiphana oraz Crwsa.

W 2021 roku X10 CRIT zdominowało azjatycką scenę VALORANTA, zapewniając sobie miejsce na VCT Champions. Tajlandzki zespół nie miał jednak szczęścia w losowaniu i trafił do naprawdę trudnej grupy wraz z Acend, Envy oraz Keyd Stars. Wyglądało więc na to, że  Crws i spółka będą mogli jedynie walczyć o honor i spróbować ograć Keyd Stars, co i tak wydawało się mało prawdopodobne, po tym jak Brazylijczycy rozpoczęli turniej z wysokiego „C”. Na mistrzostwach świata podopieczni Obiego napisali piękną historię, nie tylko ogrywając formację heata, ale i sensacyjnie awansując do ćwierćfinału kosztem Envy.

Jak dobrze wiemy X10 CRIT swój udział na VCT Champions zakończyło na etapie 1/8, mimo to i w ćwierćfinale zespół z Tajlandii sprawił niespodziankę, stawiając Gambit niesamowicie trudne warunki. Ostatecznie Rosjanie wywalczyli sobie awans do półfinału, jednak mecz nie zakończył się gładkim 2:0 dla ekipy d3ffo, jak było to przewidywane.

Pomimo wydawać by się małego sukcesu X10 CRIT, przyszłość zespołu stoi pod znakiem zapytania, a konkretnie dwójki zawodników – Patiphana oraz Crwsa, który przyznał, że rozważa przejście na emeryturę. Zdecydowanie większym ciosem dla tajlandzkiej drużyny byłoby jednak odejście tego pierwszego – 18-latek wyrósł na prawdziwą gwiazdę zespołu, aczkolwiek w swoim Tweecie po porażce z Gambit zaznaczył, że był to jego ostatni oficjalny mecz. Wiele spekuluje się na temat powrotu Partiphana na scenę Overwatcha, na której uchodził za jeden z największych talentów. W wieku 15 lat Tajlandczyk reprezentował swój kraj na Overwatch World Cup.