Trzeci dzień zmagań w ramach IEM Winter 2021 wyłonił dwójkę pierwszych półfinalistów. Są nimi G2 i Virtus.pro – oba zespoły zaliczyły marsz bez porażki przez swoje górne drabinki, co pozwala im na bezpośrednie wejście do najlepszej czwórki turnieju, bez konieczności zahaczania o ćwierćfinały.
SEMIFINALS! I’m so happy, so, so happy! Thanks for your support people 🥺❤️❤️
Love my team ❤️ #G2ARMY
GGs @TeamVitality 2-1 pic.twitter.com/XU61hkXE9u
— kennyS (@kennyS_) December 4, 2021
Tak sprawna dyspozycja G2 to z pewnością spore zaskoczenie. W końcu francusko-bałkańska piątka na turniej do Sztokholmu udała się bez swojego prowadzącego, nexy, który to nie zdołał załatwić kwestii związanych z wizą na czas. W składzie zastąpił go dobrze znany Kenny „kennyS” Schrub, lecz nie zapowiadało to wcale, że zespół zdoła ustabilizować się na tyle, by powalczyć na turnieju o najwyższe cele.
Zaczęło się od dość burzliwego meczu z Tyloo, potem dwumapowa, choć niełatwa seria na Liquid, a na koniec wisienka na torcie – francuskie derby z Vitality. Zdecydowanie to właśnie ostatnie starcie okazało się najbardziej wymagającym i najciekawszym. Samuraje zaskoczyli faworyzowanego ZywOo i spółkę, triumfując po zażartej do samego końca serii.
Vitality 1:2 G2
Vertigo 16:14
Mirage 14:16
Inferno 9:16
Confident victory on Dust 2! 💥
GG WP @GODSENT 🤝
We took 1st place in Group B ✌🏻#CSGO #IEM #GOGOVP pic.twitter.com/6Eq7usPiHj
— Virtus.pro (@virtuspro) December 4, 2021
Virtusów również niewiele osób typowałoby w roli faworytów do wejścia do play-offów bez potknięcia, zwłaszcza że ta nie ułożyła się wcale dla nich banalnie. Wpierw potrzebna im była dogrywka, aby wysłać do drabinki przegranych ENCE. Następne w kolejce czekało Gambit, lecz rosyjskie młokosy musiały uznać wyższość Niedźwiedzi już po dwóch mapach.
O półfinał zespół Jame'a musiał zawalczyć z największą sensacją turnieju – GODSENT. Choć Brazylijczycy stawiali się na otwierającym serię Mirage'u, tak Dust2 nie zostawił już żadnych złudzeń. Prowadzone przez tercet YEKINDAR-Jame-FL1T Virtus.pro, przeszło swoją trzymeczową ścieżkę bez straty mapy.
Virtus.pro 2:0 GODSENT
Mirage 16:14
Dust2 16:7
G2 oraz Virtus.pro do gry wrócą dopiero 11 grudnia, na kiedy to zaplanowane są półfinały. Francuzi zmierzą się ze zwycięzcą pary NIP-GODSENT, zaś Niedźwiedzie podejmą Vitality lub Fnatic/Gambit (mecz jeszcze trwa). Ćwierćfinały już jutro (5 grudnia).