Smutne wieści dotarły do nas zza oceanu. W wieku 26 lat zmarł były zawodnik eUnited  – Michael „MAiNLiNE” Jaber. Amerykanin przez prawie dwa lata walczył z chorobą nowotworową.

Nick Amerykanina może nam sporo mówić. Przed lata mogliśmy go obserwować na dużych turniejach. W 2016 roku wygrał amerykańskiego Minora i zagrał w kwalifikacjach do MLG Columbus z zespołem Enemy.  Kilka miesięcy później w barwach Selfless wystąpił w trzecim sezonie ESL Pro League, a następnie wziął udział w pierwszej edycji ELEAGUE z pulą nagród 1 miliona dolarów. Jak widać MAiNLiNE wcale nie był zwykłym anonimowym zawodnikiem. Przez lata rywalizował na wysokim poziomie na amerykańskiej scenie Counter-Strike’a, gdy ta była jeszcze w świetnej kondycji.

W 2018 roku Amerykanin zdecydował się zakończyć karierę. Długo nie wytrzymał jednak bez rywalizacji, bo kilka miesięcy później objął Ghost Gaming w roli trenera. Z Duchami udało mu się nawet wygrać 29. Sezon ESEA Premier i awansować do ESL Pro League.

Rok później Michael usłyszał bolesną diagnozę, że jest chory na raka. Wówczas zawiesił swoją karierę trenerską, aby skupić się na leczeniu.  Amerykanin nigdy nie podzielił się ze swoimi fanami nowiną, że udało mu się pokonać chorobę nowotworową, a więc prawdopodobnie walczył z nią do samego końca. Nie wiemy, czy to właśnie ona była odpowiedzialna za jego śmierć, ponieważ dokładna przyczyna zgonu nie została podana opinii publicznej.