Porażka za porażką – tak wygląda kampania Evil Geniuses w ESL Pro League Season 14. Drużyna Michała „MICHU” Mullera przegrała w 4. kolejce spotkań z Natus Vincere 0:2.
Natus Vincere 2:0
Evil Geniuses (Inferno 16:12, Nuke 16:7)
Nawet najwięksi optymiści nie potrafili uwierzyć w inny wynik tego spotkania, niż szybka porażka EG. Amerykańsko-europejski zespół jest wyraźnie bez formy, a zamiana stanislawa na dapsa wpłynęła jeszcze gorzej na zespół. MICHU i spółka ponieśli czwartą porażkę w EPL-u i stoi przed nimi widmo zakończenia sezonu bez zwycięstwa.
Mecz z Na'Vi rozpoczął się na wybranym przez EG Inferno. To jednak ekipa s1mple'a lepiej weszła w mecz, wychodząc na trzypunktowe prowadzenie już w pierwszej połowie. Po zmianie stron przecieraliśmy oczy ze zdumienia, kiedy Evil Geniuses podnieśli się, wygrali drugą w tym meczu pistoletówkę, wyrównali stan spotkania, a po chwili wyszli na prowadzenie 10:9! Niestety, w meczu CS:GO pistoletówki choć pomagają, to nie wystarczają, o czym przekonali się Geniusze. Na'Vi bowiem wskoczyło z powrotem na znakomite tempo wraz z pierwszą rundą z pełnym wyposażeniem. Efekt? Seria zwycięstw ukraińsko-rosyjskiej formacji i zwycięstwo 16:12.
Rywalizacja przeniosła się na Nuke'a, gdzie od początku nie mieliśmy wątpliwości, kto rządzi na serwerze. Natus Vincere od 1. rundy wyszło na prowadzenie i nie pozwoliło się przeciwnikowi nawet zbliżyć do siebie. Najlepsza drużyna świata wygrała pierwszą połowę 9:6, mimo gry po TT, a następnie zdominowała kompletnie rywala w drugiej odsłonie spotkania. W rezultacie odniosła szybkie zwycięstwo 16:7.
Jak zagrał MICHU? Najgorzej w drużynie – średni rating 0.65 wyglądał blado nawet na tle nienajlepszych kolegów z zespołu, nie mówiąc już o przeciwnikach. Na'Vi z kolei do wygranej poprowadził Ukrainiec, ale nie ten, o którym wszyscy myślą, tylko B1T. Młody strzelec jako jedyny osiągnął pułap 50 fragów.
Tym samym Evil Geniuses posiadają bilans 0-4 w 14. sezonie EPL-a. Przed nimi już tylko mecz o honor z fnatic, 31 sierpnia o godzinie 20:00. Jeśli MICHU i reszta przegrają, dołączą do niechlubnego grona drużyn, które zakończyły zmagania w grupie z zerowym dorobkiem punktowym (Bad News Bears i G2).