Nicolai „HUNDEN” Petersen uważany był niegdyś za jednego z najlepszych strategów na scenie CS:GO. Teraz duński trener może zarobić drugą karę za zasadę fair-play.
Petersen przez wielu uważany jest za ojca Counter-Strike'a duńskiej sceny. Przez osiem lat swojej kariery jako zawodnik, HUNDEN kilkukrotnie brał pod swoje skrzydła mało znanych zawodników i przekazując im swoje doświadczenie zdołał zbliżać się do światowej czołówki. Najwięcej osiągnął pod banderą Tricked oraz MAD Lions, z którymi zdobył odpowiednio 17. oraz 11. pozycję w rankingu HLTV.
Mimo niewątpliwego geniuszu taktycznego, HUNDEN nie domagał strzelecko, przez co w połowie 2020 roku zdecydował się zająć pozycję trenera. Niestety kontrowersje wokół jego osoby, które wypłynęły na jaw w ciągu ostatniego roku mogą przyćmić jego dokonania z ostatniej dekady. Pod koniec sierpnia 2020 roku Petersen otrzymał dwunastomiesięcznego bana od Esports Integrity Commission za wykorzystywanie tzw. „coach buga”, który pozwalał na podglądanie ruchów przeciwnika w trakcie meczu. Kara została skrócona do ośmiu miesięcy, bo Duńczyk pomógł w śledztwie komisji. Mimo to Valve nałożyło na HUNDENA surowszy wyrok – zakaz uczestnictwa w pięciu kolejnych Majorach.
Niedawno na światło dzienne wypłynęła kolejna afera. Zawodnicy Heroic oskarżyli HUNDENA o udostępnienie ich wewnętrznego folderu z taktykami podczas IEM Cologne, co miało doprowadzić do porażki zespołu. Z kolei Petersen twierdzi, że nigdy nie udostępnił przeciwnikom żadnych wrażliwych informacji, jedynie rozmawiał z nimi o ich anty-taktykach przygotowanych do gry na Heroic. ESIC wciąż prowadzi śledztwo w tej sprawie, a jego wyniki mają być ogłoszone jutro.
Jednak według duńskiej telewizji TV2 Sport zawodnik otrzyma dwuletnią karę na występy w turniejach współpracujących z ESIC. HUNDEN ma jednak sporo do zarzucenia Esports Integrity Commission, wszak w rozmowie z telewizją powiedział – Jestem bardzo poruszony tą sytuacją. Jestem rozgoryczony, że nikt nie zdecydował się mnie wysłuchać, co według mnie jest dużym pominięciem w tej sprawie. Jedyną rzeczą jaką usłyszałem od ESIC jest to, że jeśli złożę apelację, moja kara wydłuży się do pięciu lat. Mój prawnik jest zarówno rozwścieczony i zszokowany tym jak działa ESIC.