Team Vitality może zacząć świętować. G2 Esports zwyciężyło z Excel Esports, dzięki czemu pszczółki awansowały do fazy pucharowej LEC. Jednak najsmutniejszy jest styl, w jakim XL przegrało, gdyż przez połowę rozgrywki prowadziło.

Przed meczem wiadome było, że stawka jest ogromna. Zwycięstwo Excel Esports oznaczałoby ich awans do play-offów. Natomiast porażka ekipy Nukeducka dałaby fazę pucharową Team Vitality. Faworytem było jednak G2 Esports, które jest ostatnio w fenomenalnej formie. A XL gra różnie, raz dobrze, raz słabo.

G2 Esports 0-1 Excel Esports (MVP: Caps)

Dr. Mundo / Lee Sin / Lissandra / Tristana / Thresh – Lillia / Volibear / Leblanc / Draven / Braum

Gra rozpoczęła się bardzo dobrze dla Excel Esports. Na dolnej alei przewagę w farmie miał Patrik, a na środku solowe zabójstwo po błędzie rywala zdobył Nukeduck. Następnie za daleko poszedł Markoon, za co został ukarany, ale nie miało to wpływu na przebieg rozgrywki. XL coraz bardziej dominowało, aż do walki drużynowej w 21 minucie. W niej Jankos zgarnął smoka, aczkolwiek po tym Patrik atakował z daleka, bijąc olbrzymie obrażenia. Wszystko wyglądało idealnie dla brytyjskiej formacji, jednak zaraz po wstaniu teleportacji na plecy użył Caps, a także Wunder i wysadzili wszystkich rywali. To kompletnie zmieniło losy gry, gdyż stan w złocie się wyrównał. A później G2 bez problemu ogrywało rywali, a Caps nawet łapał solowe eliminacje na bocznych alejkach. Nexus wybuchł już w 31 minucie i Excel pożegnało się z marzeniami o play-offach, z resztą po raz szósty z rzędu.

W pozostałych meczach nie działo się zbyt wiele. Rogue ograło SK Gaming i zapewniło sobie zwycięstwo w fazie zasadniczej oraz prawo wyboru rywala w play-offach. Za to Team Vitality zdeklasowało Astralis, co teraz daje im awans. W meczach o nic, MAD Lions wygrało z Misfits Gaming, a Fnatic pokonało Schalke 04.