Minionego wieczoru zakończono zmagania w ramach pierwszego tygodnia LEC. Po trzech emocjonujących dniach rozgrywek na szczycie tabeli utrzymała się drużyna Misfits Gaming.

Zgodnie z oczekiwaniami pierwszy tydzień League of Legends European Championship dostarczył sympatykom gry ogrom emocji. Rywalizacja nie toczyła się wyłącznie pomiędzy dobrze znanymi ekipami. Przed sprawdzianem w realnych warunkach stanęły formacje, które w przeciągu ostatnich miesięcy zdecydowały się na wprowadzenie często nieoczekiwanych zmian.

Po pierwszych dwóch dniach pozycje drużyn w tabeli wyników uległy mocnej dywersyfikacji. Grono drużyn walczących o stuprocentowy współczynnik zwycięstw skurczyło się do zaledwie trzech: Astralis, Misfits Gaming oraz Rogue. W znacznie innej sytuacji znalazły się Fnatic oraz SK Gaming, które stanęły przed widmem nieustannych porażek.

Wieczór rozpoczęło starcie pomiędzy Excel oraz Schalke, zakończone triumfem brytyjskiej organizacji. Chwilę później na Summoner’s Rift zawitali przedstawiciele Vitality oraz Misfits, a wynik pozwolił Króliczkom cieszyć się trzecim zwycięstwem z rzędu. Następnie G2 Esports sprowadziło do parteru SK Gaming, skazując ich bezsprzecznie na skrajne miejsca u dołu tabeli.

Niezwykle interesującym starciem okazało się spotkanie pomiędzy Rogue a Fnatic. Wielokrotni mistrzowie europejskich rozgrywek przed jego rozpoczęciem mogli pochwalić się niechlubnym wynikiem 2-0, zaś ich rywale celowali w wyrównanie sukcesu Misfits. Bwipo, obecny jungler, lecz do niedawna zawodnik górnej alei pomarańczowych, postawił na niecodzienny wybór Karthusa z Teleportem. Ostatecznie udało im się także zgarnąć pierwsze, upragnione zwycięstwo w letnich rozgrywkach.