Po pierwszej, super kolejce ligi francuskiej na fotelu lidera jest tylko jedna drużyna. Karmine Corp totalnie zdominowało rywali w trzech meczach i pokazuje, że będzie faworytem do następnego triumfu w LFL oraz EU Masters.
W meczu otwarcia letniego splitu La Ligue Française KC podjęło GamersOrigin. Jak się później okazało, było to ich najbardziej wyrównane starcie w tej kolejce. Mimo to trwało tylko niecałe 28 minut. Gra zaczęła od nieudanego zanurkowania pod wieżę przeciwnika przez GO. Piątka zawodników formacji wyeliminowała tylko xMatty'ego i nic więcej z tego nie wzięła, a na dodatek upadł ich wspierający. Następnie Cinkrof i Cabochard uciekali po przeciętnej próbie zanurkowania na górnej alei. Jako że SAKEN schodził ze środkowej alei to teleportowali się do bazy na linii, a przeciwnicy dali się na to nabrać. Skończyło się to oczywiście dwoma zabójstwami dla Karmine Corp.
Potem wszystko się uspokoiło i nie działo się zbyt wiele na mapie. Aż do kolejnego zanurkowanie zawodników GamersOrigin pod wieżę rywali. Te również było nieudane, gdyż znów genialnie zagrał operujący Nautilusem Targamas. Potem KC już przyśpieszyło i zaczęło raz po raz wyłapywać przeciwników, a walki drużynowe były bardzo jednostronne. Nagrodę MVP mapy dostał Cabochard za znakomity debiut w LFL Lee Sinem.
Następne dwie gry były już stompami, trwającymi niecałe 25 minut. W starciu z IZI Dream od pierwszych minut SAKEN deklasował rywala na linii. Za to pierwszą krew zgarnął Targamas po akcji dwóch na dwóch, na dolnej alei. Następnie grający Rumblem Cinkrof ciągle pojawiał się na liniach i eliminował przeciwników. A jeszcze przed pierwszą walką drużynową przewaga KC sięgała 7 tysięcy sztuk złota, a to za sprawą ogrywania rywali na mapie. Tytuł MVP gry zgarnął belgijski wspierający.
Mecz z Solary miał być równiejszy, ponieważ obie ekipy miały rekord 2-0. Jednak różnica poziomowa była spora. Pierwszą krew ponownie zgarnął Targamas grający Sett'em, a zaraz później upadł, gdyż stało się to podczas wejścia przeciwnego junglera. Następnie xMatty obijał stojących na linii rywali, po czym przyszedł Cinkrof i wspólnie ich wyeliminowali. Za to później głównym bohaterem KC był grający Lee Sinem Cabochard. Poza dominacją na swojej linii francuski toplaner miał świetne zejścia na środkową aleję, gdyż zawsze kończyły się zabójstwem. A przewaga Karmine Corp w początkowej fazie gry znów była tak duża, że w walkach drużynowych nie było co zbierać. Nagrodę MVP dostał wspomniany Cabo.
Na drugiej pozycji w tabeli plasują się trzy zespoły z rekordem 2-1. Są to Solary, Misfits Premier i Vitality.Bee. Co ciekawe już po pierwszej kolejce nie ma żadnego zespołu bez zwycięstwa na koncie. Największą sensacją była wpadka MSFP z MCES w ostatnim meczu tygodnia i był to zarazem jak na razie najdłuższy mecz. Już w środę wracają rozgrywki LFL, a zdecydowanie najciekawszym spotkaniem będzie starcie Misfits Premier z Karmine Corp o 20:00. Musicie to obejrzeć.