3. tura kwalifikacji do FLASHPOINT trwa, nie obyło się jednak bez skandalu. W jednej z drużyn, która pokonała m.in. Apeks, znajdywali się cheaterzy. Incydent zgłosił Dennis „dennis” Edman.
Problem oszustów w otwartych kwalifikacjach jest niestety bardzo powszechny. W poprzedniej turze kwalifikacji do FLASHPOINT jedna z drużyn została zdyskwalifikowana, gdyż jeden z graczy miał w przeszłości VAC-bana na swoim koncie. Wówczas zyskali na tym gracze Teamu ESCA, którzy otrzymali walk-overa w ćwierćfinale. Niemniej jednak pozostaje pytanie, co z drużynami, które przegrały z cheaterami na wcześniejszych etapach turnieju. One już nie dostały żadnej rekompensaty z tego tytułu, że organizator dopuścił do rozgrywek niewłaściwego zawodnika.
Sytuacja powtórzyła się w 3. turze. W drużynie RatPatrol bowiem znalazł się cheater, który nawet otrzymał już bana. Zespół jednak zdołał dotrzeć do 6. rundy kwalifikacji, wyrzucając przy okazji pięć ekip z turnieju. Jednym z poszkodowanych było Apeks, które przegrało z RatPatrol w 5. rundzie. Na całą sytuację poskarżył się dennis. Szwed na Twitterze napisał:
Przegraliśmy z cheaterami w kwalifikacjach do FLASHPOINT i nie możemy z tym nic zrobić. Przynajmniej jeden z nich dostał bana, ale my nadal jesteśmy poza turniejem. To trochę poje*ane, że tak to funkcjonuje.
Dennis puścił również w eter pytanie, czy nie powinno być tak, że każdy wyrzucony z turnieju przez RatPatrol powinien teraz zagrać o miejsce w 6. rundzie. Szwed oznaczył przy tym FLASHPOINT. Po 10 godzinach napisał jednak, że nadal nie otrzymał żadnej odpowiedzi od adminów rozgrywek.
Co ciekawe, w wątku wypowiedział się również OKOLICIOUZ, który pisze, że jego zespół także mierzył się z cheaterami podczas tych kwalifikacji. Różnica jest jednak taka, że ekipa Polaka zdołała jakimś cudem wygrać ten mecz.
Jedno jest pewne – obecny system musi zostać zmieniony, bo w ten sposób krzywdzi się drużyny, które pracują na swój sukces bardzo długo, między innymi po to, aby odnosić sukcesy na tego typu kwalifikacjach.