Czwarty dzień BLAST Premier Spring Showdown zwieńczyło spotkanie między Dignitas a Spirit. Choć zaczęło się ono wspaniale dla tych pierwszych, to ostatecznie zakończyło lepiej dla drugich.
Dignitas 1:2
Spirit
Pierwszą mapą w tym pojedynku był Nuke wybrany przez skład ze Szwecji, który w połowie numer jeden pokazał się z całkiem niezłej strony w ofensywie. Zdobył bowiem 6 punktów, z których następnie wypracował sobie zwycięstwo w defensywie. Nie było jednak wcale tak łatwo do niego doprowadzić. Dignitas musiało się sporo pomęczyć, co tylko potwierdza rezultat, którym zamknęło rywalizację – 16:14.
Skoro Team Spirit na lokacji przeciwnika był groźny – logiczne było, że na swoim Duście2 będzie rozdawał karty. W przeciągu 15. rund będąc w ataku osiągnął wynik 9:6, a w dalszej części starcia, w której bronił BS-ów, po prostu dopiął swego wygrywając 16:9.
W efekcie byliśmy świadkami trzecich zawodów rozgrywanych na Inferno. W decydujących rozgrywkach ponownie solidniej prezentowało się Spirit. Grono Leonida „chopper” Vishnyakova w roli terrorystów na półmetku miało 9 oczek na koncie. Kiedy przyszło mu grać po CT wszystko ułożyło się po jego myśli. DIG zostało wręcz zdominowane – podopieczni Nikolaya „Certus” Poluyanova triumfowali nad nim 16:7.