Tarik „tarik” Celik zabrał głos w sprawie zmian kadrowych w Evil Geniuses. Gracz szczerze przyznał, że przestał wierzyć w przyszłość tego składu.
W czwartkowy wieczór polscy fani Counter-Strike'a otrzymali radosną nowinę. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, Michał „MICHU” Müller stał się częścią amerykańskiego składu Evil Geniuses. Polak dostaje kolejną szansę aby zabłyszczeć na scenie międzynarodowej, tym razem dołączając do zdecydowanie stabilniejszej drużyny. Polak zajął miejsce Tarika „tarika” Celika, który był częścią EG od samego początku.
Dwudziestopięcioletni Amerykanin niedługo po ogłoszeniu opublikował swoje oświadczenie. Możemy w nim przeczytać, że nie jest zadowolony z całej sytuacji, lecz szczerze przyznaje, że przestał wierzyć w świetlaną przyszłość drużyny. Tarik wziął część winy na siebie, jednocześnie powołując się na odpowiedzialność zbiorową całego zespołu. Treść pełnego oświadczenia wygląda następująco:
Jest mi źle z faktem, że nie sprostaliśmy oczekiwaniom stawianym światowej klasy drużynom Counter-Strike'a. Mieliśmy wzloty i upadki, lecz tych drugich było ostatnio zdecydowanie więcej. Nasze ostatnie wyniki były nieciekawe i doprowadziły do podjętej przeze mnie decyzji o przeniesieniu mnie na ławkę rezerwowych. Absolutnie nie sądzę, że grałem dobrze podczas ciężkiego okresu, ale sądzę, że nawet w naszym nowym składzie, nasze stare problemy wciąż pozostały. Ostatecznie miałem również odmienne zdanie odnośnie problemów, jednakże zespół nie zgadzał się z moim punktem widzenia. Szanuję ich decyzję, ale dotarło do mnie, że nie powinienem być częścią projektu, w który już nie wierzę. Biorę na siebie część odpowiedzialności za brak odpowiednich umiejętności w prowadzeniu drużyny na szczyt, ale nie sądzę by jedna osoba była tutaj problemem. Wygrywaliśmy jako drużyna i przegrywaliśmy jako drużyna.
Na ten moment Tarik wciąż pozostaje pod banderą Evil Geniuses i ma na pełen etat zająć się streamowaniem. Wiele się mówi o możliwości zmiany dyscypliny przez Amerykanina, wszak w Ameryce Północnej rządzi obecnie VALORANT, który coraz mocniej przeważa nad Counter-Strikem. Z pewnością Amerykanin nie wyklucza takiej opcji.