Świetne clutche, comebacki i popisy umiejętności indywidualnych. W to właśnie obfitowało starcie Endpoint z G2, które finalnie zwyciężyła drużyna NiKo.
G2 2:0 Endpoint (Inferno 16:14; Dust2 16:11)
G2 2:0 Pierwsza pistoletówka tego spotkania wpadła na konto G2, które z lepszym wyposażeniem skutecznie napierało na przeciwników. Endpoint wyglądało znacznie gorzej, lecz ich rywale często pomagali im w zdobywaniu punktów. Wejścia na ostatnie sekundy były bardzo słabo przygotowane przez formacje NiKo. Duża ilość granatów, brak zamieszania oraz wygranych pojedynków sprawiał, że G2 było przeważnie brutalnie tłamszone.
Drużyna miała jednak swoich bohaterów w postaci braci Kovač, którzy ze wszystkich sił starali się wygrywać kolejne starcia. Swoje pięć minut miał również nexa i wykorzystał je w fenomenalny sposób. Jego trzy eliminacje uratowały drugą pistoletówkę i ustawiły całą ekipę w dość komfortowej sytuacji. Endpoint się nie poddawało i było bliskie doprowadzenia do dogrywek. JaCkz i spółka zdołali jednak przypisać szesnasty punkt w ostatniej, trzydziestej rundzie.
Po przerwie przenieśliśmy się na kolejną mapę, którą był Dust2. Lokacja ta rozpoczęła się od pięciu wygranych starć przez G2. Wyglądało na to, że formacja ta kompletnie zdominuje nam spotkanie, lecz niespodziewanie do gry wróciło Endpoint. Obraz potyczki odwrócił się o 180 stopni i to właśnie robiin i spółka wygrali połowę 8:7. Rozgniewali tym rywali, którzy po stronie broniącej postawili prawdziwy mur z tytanu, odporny na każde bronie i taktyki. Rundy mijały, a kolejne punkty wpadały na konto G2. Drużyna w samej końcówce miała lekkie problemy, lecz sytuacja nawet przez moment nie stała się gorąca. Triumf 16:11 zapewnił im awans do ćwierćfinału, w którym będą musieli się zmierzyć z OG.
BLAST Premier Spring Showdown 2021 jest transmitowany w języku polskim na kanale ESPORT NOW. W gronie komentatorskim ponownie znajdziemy spikerów znanych nam z poprzednich edycji – Domka, Szeregowego, Dziukensa, Deerfluffy’ego, Mad1 oraz Sweldera.