Już w piątek spotkaniem Fnatic z SK Gaming rozpoczną się play-offy wiosennej rundy League of Legends European Championship. Sześć formacji walczyć będzie o wysokie nagrody pieniężne, punkty mające wpływ na awans na mistrzostwa świata i przede wszystkim bilet na prestiżowe Mid-Season Invitational.
Po nadzwyczaj wyrównanej fazie zasadniczej nastał czas na rozstrzygnięcia. Wobec odpadnięcia EXCEL ESPORTS oraz Misfits Gaming w grze pozostało czterech reprezentantów Polski.
Fnatic
Data rozpoczęcia
godz. 18:00, 26.03.21
SK Gaming
Jako pierwsi na Summoner's Rift wyjdą zawodnicy utytułowanego Fnatic, którzy zmierzą się z groźnym SK Gaming. Faworytem pojedynku będzie formacja Oskara „Selfmade'a” Boderka, która nie może jednak pozwolić sobie na słabszy dzień.
Fnatic, mimo dopiero piątego miejsca w fazie zasadniczej, w dalszym ciągu pozostaje jednym z głównych faworytów do miejsca w czołowej trójce. Tegoroczne FNC ma jednak bardzo nierówne występy. Ekipie Selfmade'a zdarza się zagrać bardzo dobrze, jak i bardzo słabo. Owocem tej niestabilności była niepewność do samego końca o miejsce w play-offach. Teraz jednak myślę, że można liczyć na to, że zagra ona na 100% swoich możliwości i umiejętności. Przy odpowiednich wyborach bohaterów i odpowiedniej koncentracji jest to drużyna, która jest w stanie nawiązywać walkę z G2 Esports, a nie martwić się o SK Gaming. W obu poprzednich starciach to FNC było lepsze. Zupełnie inaczej wygląda to u Janika „Jenaxa” Bartelsa i jego ekipy. Jeżeli zawodnicy SK chcą mieć nadzieje na awans to oprócz tego, że powinni dać z siebie wszystko, to muszą liczyć na słabszą dyspozycję swoich rywali.
G2 Esports
Data rozpoczęcia
godz. 17:00, 27.03.21
FC Schalke 04 Esports
Sobotnie spotkanie powinno być dla Marcina „Jankosa” Jankowskiego i spółki jedynie formalnością. Pod każdym względem Schalke jest gorsze od swoich rywali. Jedyne czego możemy oczekiwać, to to, że reprezentanci formacji z Zagłębia Ruhry będą chcieli pokazać jak najwięcej swoich atutów przed przejściem pod skrzydła innej organizacji. Awans do play-offów i to w premiowanej czołowej czwórce sam w sobie jest już ogromnym sukcesem wobec problemów, z jakimi zmagała się przez sezon drużyna. Trzeba jednak pamiętać, że Schalke zdołało już pokonać G2. Bilans w ostatnich dwóch starciach jest remisowy, więc Rekkles i koledzy nie mogą sobie pozwolić na dekoncentrację.
MAD Lions
Data rozpoczęcia
godz. 17:00, 28.03.21
Rogue
W niedziele do walki staną MAD Lions i Rogue. Będzie to prawdopodobnie najbardziej wyrównana z batalii w tym tygodniu. Choć faworytem tego starcia będzie Rogue, które do końca walczyło o pierwsze miejsce w fazie zasadniczej, to MAD Lions zdecydowanie nie jest zespołem skazanym na pożarcie.
W obu ostatnich pojedynkach lepsze okazywały się Łotry, które rzeczywiście grają naprawdę dobrego LoL-a. Kacper „Inspired” Słoma bardzo często robi ogromną różnicę w lesie. Trzeba też przyznać, że wymiana Oskara „Vandera” Bogdana na Adriana „Trymbiego” Trybusa wyszła Rogue na dobre. Nie koniecznie dlatego, że Vander jest słabszym wspierającym, ale dlatego, że ta zmiana personalna przyniosła odczuwalny powiew świeżości. Lwy jednak także mają swoje atuty. Jednym z nich jest napewno Marek „Humanoid” Brázda na środkowej alei. Czech, który jeszcze w 2018 roku grał w Ultralidze, jest obecnie jednym z lepszych midlanerów w LEC.Wszystkie spotkania w ramach League of Legends European Championship możecie oglądać na kanałach Polsat Games i LoL Esports