Wróciliśmy do czasów początku Valoranta – ponownie w finale dużego turnieju oglądamy starcie G2 i Liquid. Kto zgarnie nagrodę rzędu 10 tysięcy funtów?

  • European Union G2 – United Kingdom Liquid

Obecność G2 w finale nie jest zaskoczeniem – zespół Mixwella bowiem wygrywał niemal każdy turniej, jaki tylko miał miejsce w Valorancie. Drużynie zdarzyła się tylko jedna wpadka – na First Strike: Europe. Awans Liquid to już jednak większa niespodzianka. ScreaM i spółka co prawda nadal należą do europejskiej czołówki, ale już od dawna nie mieli realnej szansy powalczyć o najważniejsze laury.

G2  ma za sobą ciekawy półfinał z NiPem. Polacy i reszta bardzo dobrze uzupełniali się na kolejnych mapach i wzajemnie wspierali. Jeśli jeden z graczy był w gorszej dyspozycji, to mógł liczyć na to, że kolega z zespołu naprawi jego błędy. Zwycięstwo 3:1 było jak najbardziej zasłużone.

Liquid zaś miało nieco trudniejszą przeprawę, walcząc aż na pięciu mapach z SUMN FC. ScreaM zrobił jednak wszystko, by ostatecznie to jego drużyna awansowała dalej. Belg zdobył niemal 100 fragów, a na decydującej mapie był zdecydowanie najlepszym graczem na serwerze.

W finale oczywistym faworytem jest G2. Trzeba jednak przyznać, że obie drużyny bardzo dawno nie mierzyły się między sobą. Ostatnie starcie to pokazowy mecz, w którym Liquid zwyciężyło 33:0, w normalnych rozgrywkach ekipa ScreaMa jednak nigdy nie odniosła zwycięstwa. W zbliżającym się finale mało prawdopodobne jest, by ten trend uległ zmianie. Jak będzie naprawdę? Przekonamy się o tym w niedzielne popołudnie, bowiem start meczu zaplanowano na godzinę 13:00. Transmisja odbędzie się na kanale Red Bulla.