To były szczególnie interesujące kwalifikacje, bowiem pojawiły się na nich drużyny byaliego, mouza, Sidneya czy Bozydara. Niestety turniej ten zakończył się fiaskiem w wykonaniu polskich drużyn.
Jesteśmy w trakcie wielkiej polskiej szufli, która nie zostawiła właściwie żadnej drużyny w składzie z 2020 roku. Z tego powodu w kwalifikacjach do EDC nie było żadnych znanych marek, za to mogliśmy obejrzeć kilka interesujących mixów, a także mouza w barwach M1 Gaming. Jak wszyscy sobie poradzili?
Na pierwszy ogień weźmy mix rudyiziomki czyli byaliego, phra, GruBego, EXUSA oraz Markosia. Na papierzze zespół prezentował się mocarnie, na serwerze jednak tego w takim stopniu nie zobaczyliśmy. Zespół przeszedł dwie drużyny – chistochill i Team Finest, ale w 1/32 finału odpadł z UNITY Esports.
Innym debiutującym składem był Eden Esport, czyli ekipa Sindeya, morelza, Luza, Czapela i M4tthiiego. Efekt podobny do rudegoiziomków, czyli dotarcie maksymalnie do 1/32 finału. W tym etapie zespół przegrał z Los Angeles i pożegnał się z turniejem.
Warto również zwrócić uwagę na M1 Gaming, szczególnie przez to, że w barwach tej organizacji pojawił się mouz. Doświadczony zawodnik nie był jednak w stanie poprowadzić drużyny do sukcesów – M1 odpadło już w 1/64 finału, przegrywając z NaVi Youth.
Kto zatem najlepiej sobie poradził? Były to dwie ekipy – unsportmanlike (Zibii, Pienix, Olfii, Snowiee, Smooho) oraz Olej Napędowy (Pendzel, Vanq, Rev, G1elek i Natsu). Obie drużyny odpadły w 1/8 finału. Zibii i spółka polegli na wymagającym przeciwniku – Hard Legion. Olej Napędowy zaś potknął się na Los Angeles, czyli pogromcom Eden Esport.
Ostatecznie slot zgarnęła rosyjska formacja GROND. Drugie otwarte kwalifikacje wystartują już 16 stycznia, a zapisy zostały otworzone kilka dni temu. Zainteresowane osoby mogą zapisać się pod tym adresem.