Przyszła pora na pierwszego gracza G2 – Nemanję „huNter-” KovačaBośniak debiutuje w rankingu, zajmując 13. miejsce.

To był rok pełen wzlotów i upadków dla całego G2. Jeszcze na przełomie zimy/wiosny wydawało się, że francusko-bałkański skład wyniesie organizację na dotychczas niespotykany level – światowego lidera. I chociaż w rankingu HLTV G2 rzeczywiście przez moment zajmowało miejsce na tronie, tak na turniejach brakowało tej przysłowiowej kropki nad i. Na początku zespół przegrał finał IEM Katowice, później zdarzyła się taka sama wpadka w ESL One Road to Rio oraz DreamHack Masters Spring. Ostatecznie teoretycznie bardzo dobry rok organizacja zakończyła z pustą gablotą, a brak harmonijnego rozwoju spowodował zmiany – do drużyny dołączył NiKo.

Tyle jednak o zespołowych sukcesach huNtera. Jak indywidualnie wyglądał Bośniak? Na 13 rozegranych turniejach aż sześciorkrotnie był statystycznie najlepszym zawodnikiem swojego zespołu. Czterokrotnie także dołączał do grona wyróżnionych zawodników, chociażby na IEM Katowice. Można z bardzo dużą dozą pewności powiedzieć, że był to najrówniej grający gracz G2, któremu nie zdarzało się zawodzić. No, może poza BLAST Fall Finals, ale był  to raczej wyjątek potwierdzający regułę.

Zagłębiając się w statystyki, można zauważyć, że 25-latek był naprawdę mocnym ogniwem G2, szczególnie w ofensywie. To właśnie w aspektach rozgrywki, które wymagają agresji huNter- prezentował się najlepiej. Czasami był w tych kwestiach osamotniony, teraz wraz z kuzynem powinni tworzyć o wiele ciekawszy i groźniejszy duet. Na efekty musimy jednak jeszcze poczekać.