MIBR nie przystąpi do nadchodzącego sezonu w tym samym składzie. Organizacja ogłosiła dziś rozstanie z trzema zawodnikami i szkoleniowcem.
We wrześniu minionego roku w Made in Brazil doszło do sporych roszad. Z główną dywizją pożegnali się Fernando „fer” Alvarenga, Epitácio „TACO” de Melo, Ricardo „dead” Sinigaglia oraz Gabriel „FalleN” Toledo, który nie zgadzał się z podjętą przez zarząd decyzją i sam poprosił o przesunięcie go na ławkę rezerwową. Tym samym w zespole pozostali jedynie Vito „kNgV-” Giuseppe i Alencar „trk” Rossato.
W kolejnym miesiącu klub z Brazylii załatał luki, natomiast zakomunikował, że to jak na razie tymczasowe wyjście. Rozpoczął wtedy współpracę z Lucasem „LUCAS1” Telesem, Viniciusem „v$m” Moreirą, Leonardo „leo_drk” Oliveirą i szkoleniowcem Raphaelem „cogu” Camargo. Następnie odświeżona drużyna wzięła udział w trzech wydarzeniach i mimo, że żadnego z nich nie wygrała, czuć było, że między chłopakami jest chemia i fajnie im się wspólnie działa.
Mimo wszystko ostatecznie MIBR nie udało się zatrzymać tej paczki na dłuższą metę. Wczoraj organizacja wydała oświadczenie, w którym ogłosiła rozstanie z LUCASEM1, v$m, leo_drk i cogu. Na pokładzie ponownie znajduje się zatem tylko duet – kNgV– i trk. Obecnie legendarna marka zabiera się za poszukiwania trenera, który zająłby się stworzeniem nowej ekipy. Made in Brazil chciałoby wrócić do rywalizacji w lutym.