Counter-Strike: Global Offensive zgarnęło nagrodę pt. Owoc Miłości w plebiscycie Steam Awards 2020. Jednak społeczność nie jest zadowolona.
Coroczny plebiscyt organizowany przez Valve dobiegł końca. Zdaniem społeczności platformy Steam, grą roku zostało Red Dead Redemption 2, Death Stranding okrzyknięto najbardziej innowacyjną produkcją, zaś Doom Eternal nagrodzono wirtualną statuetką za najlepszą ścieżkę dźwiękową.
Jedną z kategorii był „Owoc Miłości”, czyli tytuł, który przez ostatnie dwanaście miesięcy mógł pochwalić się wyjątkową opieką od twórców. Wśród nominowanych znalazła się np. bijąca rekordy popularność Terraria, czy No Man's Sky, czyli niegdyś mocno piętnowana produkcja, która po wielu aktualizacjach zaczęła podbijać serca graczy. Społeczność zdecydowała jednak by nagroda ta trafiła do Counter-Strike: Global Offensive.
CS:GO oczywiście jest jedną z topowych gier jeśli chodzi o tytuły sieciowe. Świadczy o tym fakt, że na początku ubiegłego roku, prawie osiem lat po premierze, pobiła swój rekord liczby graczy na serwerach. Ale jak słusznie zauważyła społeczność Counter-Strike'a, nie do końca zasługuje on na tę nagrodę. Valve w tym roku było wyjątkowo nieaktywne jeśli chodzi o aktualizacje, wszak w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy gracze CS-a otrzymali dwa duże update'y – zwiększony kontrast przeciwników w czerwcu oraz operację w grudniu. Dodatkowo większość graczy z wyższego poziomu używa zewnętrznych platform do gry, bo rozwiązania dostarczane przez Valve są niewystarczające.
Mimo wszystko plebiscyt rządzi się swoimi prawami. Tak zadecydowali gracze, więc trzeba tę decyzję uszanować.