Po zakończeniu Polskiej Ligi Esportowej organizatorzy rozgrywek postanowili wyróżnić kilku graczy indywidualnymi nagrodami. Co ciekawe – nie wzięli pod uwagę tylko osób, które najlepiej wyglądały pod względem ustrzelonych fragów, czy headshotów.
W sporcie elektronicznym od dłuższego czasu żyjemy tylko tym, który zespół wygra dane wydarzenie i który zawodnik otrzyma po nim nagrodę MVP. Jeżeli chodzi o indywidualne wyróżnienie, zazwyczaj twórcy rywalizacji sugerują się statystykami dotyczącymi fragów. Ten, kto najwięcej fragował, ten je dostaje. I oczywiście, to logiczne wyjście, ale czy faktycznie powinniśmy się zamykać tylko na tą jedną nagrodę? Myślę, że nie.
Nie zrozumcie mnie źle. Dalej twierdzę, że tytuł MVP należy się najlepiej fragującemu graczowi. Należy natomiast pamiętać, że często trafienia nie wynikają tylko i wyłącznie z odpowiedniej dyspozycji reprezentanta formacji. Dochodzą do tego małe szczegóły, o które dbają ludzie od czarnej roboty. To oni dorzucają granaty, dzięki którym łatwiej iść po eliminacje. To oni pozostają przez to koniec końców w cieniu, bo odpuszczają, aby ktoś inny mógł być gwiazdą na serwerze.
Pamiętacie może, kiedy na najwyższym poziomie po całych zawodach mówiło się o kimś, kto miał najwięcej oślepionych wrogów? Nie? Ja też nie. Nie pamiętamy takiego czegoś, bo jest to pomijane. Polska Liga Esportowa zdecydowała jednak pójść w tym kierunku i przyznać bonusy nie tylko za trafienia, ale także m.in. za dobre użycie granatów błyskowych, w czym najlepszy okazał się Filip „NEO” Kubski związany aktualnie z Honoris, które swoją przygodę z PLE zakończyło przegrywając w półfinale na Mistrzów ligi – Actine PACT. Legenda CS-a otrzymała dzięki temu zastrzyk gotówki w postaci dwóch tysięcy złotych. Niżej przedstawiamy pozostałe wyróżnienia:
- TOP FRAGGER – Janusz „Snax” Pogorzelski (5 tysięcy złotych wpada na konto Illuminar Gaming)
- TOP HEADSHOTS % – Kacper „gRuCha” Gruszeczka (2 tysiące złotych wpada na jego konto)
- TOP UTILITY DAMAGE – Tomasz „phr” Wójcik (2 tysiące złotych wpada na jego konto)
- MVP fazy zasadniczej – Janusz „Snax” Pogorzelski (Porsche Carrera na weekend)
- MVP fazy pucharowej – Kamil „Sobol” Sobolewski (wyjazd do Stanów Zjednoczonych na mecz NBA)
To kierunek, w którym esport powinien według mnie podążać. W sporcie tradycyjnym mamy tego typu smaczki. Choćby w ramach KSW – zawsze po gali przyznawane są indywidualne nagrody. Poza tym, kto zwyciężył daną walkę, liczy się też, kto zaliczył najlepszy nokaut, czy kto dał największe emocje tocząc wyrównany pojedynek. To fajne smaczki, na które kibice zawsze czekają po wydarzeniu. Uważam, że w sporcie elektronicznym one również są w stanie się przyjąć i wzbudzać emocje. Zresztą, już w sieci widziałem kilka opinii, że bonusy powinny stać się standardem. Kto wie… może kiedyś. Póki co cieszmy się, że mamy to chociaż w PLE.