Faworyci nie zawiedli, choć w obu starciach emocji nie brakowało. To zdanie najlepiej podsumowuje ostatni dzień fazy zasadniczej Polskiej Ligi Esportowej.
Wczoraj jako pierwsi do rywalizacji przystąpili reprezentanci Gamelaxy, którzy na zakończenie zmagań w lidze na pewno chcieli zaskoczyć Actine PACT, z którą przyszło im się zmierzyć. Zadanie nie było wcale proste. W końcu podopieczni Vincenta „VinS” Jozefiaka należą do ścisłej czołówki Polski. Mimo to – Maciej „destroj” Deorocki i spółka naprawdę dzielnie walczyli, o czym zresztą świadczy fakt, że ekipa Jacka „minise” Jeziaka zwyciężyła ten pojedynek dopiero po trzech mapach.
Następnie do akcji wkroczyło Liquid Biceps, które na serwerze spotkało się z Izako Boars. W tym meczu również mieliśmy jasnego faworyta, którym były Dziki, jednak grono Jarosława „pashaBiceps” Jarząbkowskiego wcale nie dało im tak łatwo zgarnąć punktów. Wygrało bowiem lokację numer jeden i stanęło przed szansą dokonania sporej niespodzianki. Nie doszło natomiast do niej, gdyż skład Mateusza „TOAO” Zawistowskiego w porę wziął się w garść i triumfował nad enemy w ramach dwóch kolejnych potyczek.
Actina PACT 2:1 Gamelaxy
- Vertigo – 16:13 dla PACT
- Inferno – 16:8 dla Gamelaxy
- Train – 16:9 dla PACT
Izako Boars 2:1 Liquid Biceps
- Nuke – 16:12 dla Liquid Biceps
- Train – 16:9 dla Izako Boars
- Inferno – 16:14 dla Izako Boars
Po fazie zasadniczej Polskiej Ligi Esportowej jesteśmy pewni, że w finałach nie zabraknie Illuminar Gaming i PACT, czyli drużyn z pierwszego oraz drugiego miejsca tabeli, które bezpośrednio trafiły do półfinałów i AVEZ, Honoris, Wisły All in! Games Kraków, Izako Boars – czwórki, która dostała się do ćwierćfinałów.