BOOM wczoraj w nocy wygrało siódme zmagania w tym sezonie. Brazylijski skład tym razem udowodnił swoją wyższość w Ameryce Południowej podczas Tribo To Major.

Można mówić, że BOOM niewiele obecnie znaczy na światowej scenie CS:GO, bo to prawda. Nie wolno za to odmówić im niesamowitej formy w zmaganiach przeznaczonych dla ekip z Ameryki Południowej. W nich zespół, którego częścią jest m.in. Ricardo „boltz” Prass zwyczajnie nie ma sobie równych. Najlepiej potwierdza to fakt, że od początku roku João „felps” Vasconcellos i spółka stanęli na najwyższym stopniu podium w ramach siedmiu wydarzeń.

Najświeższym sukcesem jest zajęcie pierwszego miejsca w Tribo to Major. Pula nagród rywalizacji wyniosła $10 000, z czego BOOM Esports zgarnęło $7 000 zostając mistrzem rozgrywek. Tym razem walka nie toczyła się jedynie o pieniądze. Celem formacji było także zdobycie jak największej ilości punktów RMR i udało się go zrealizować. Na konto drużyny wpadło ich 2500.

Żeby osiągnąć triumf we wspomnianych zawodach, grono Marcelo „chelo” Cespedes najpierw przystąpiło do potyczki w fazie grupowej, w której pokonało każdego, kto tylko stanął mu na drodze. Po kolei porażkę z BOOM zaliczyli reprezentanci IsurusImperialKeyd StarsRED CanidsSharks. W play-offach ofiarą podopiecznych Alessandro „Apoka” Marcucci były dywizje RED Canids Sharks.

Warto podkreślić, że przez czas trwania Tribo to MajorBOOM Esports dało sobie urwać tylko jedną mapę podczas pierwszego meczu z Isurus.