Od wprowadzenia aktualizacji 10.20 minął już lekko ponad tydzień, więc warto przyjrzeć się jak zmiany wpłynęły na metę w League of Legends.

Od zeszłej środy możemy grać na wersji gry sygnowanej liczą 10.20, która jest pierwszą wersją po starcie Mistrzostw Świata w League of Legends. Riot Games mogło mocno namieszać w mecie, ale wybrało bezpieczny wariant, z pewnością przez zbliżającą się rewolucję w przedsezonie. Mimo to zmiany wpłynęły na pozycję niektórych czempionów.

Największy wzrost współczynnika wygranych zaliczył Ryze, który od deweloperów otrzymał zaledwie 10 obrażeń na swoim „Przeciążeniu”. Riot słusznie zauważył, że Mag Run nie cieszy się zbyt dużą popularnością na Mistrzostwach Świata, więc potrzebuje lekkiej pomocy. Tak niewiele wystarczyło aby jego winratio poszybowało w górę – 2,13% na przestrzeni wszystkich rang oraz ponad 2.5% od Diamentu wzwyż.

Sporo zyskała również Illaoi, która otrzymała skrócony czas pojawiania się macek w późniejszej fazie gry. Więcej macek, to więcej zadawanych obrażeń, a te pomagają wygrywać gry. Kapłanka Krakena zyskała prawie półtora punktu procentowego w winratio, co przekłada się obecnie na 51.53% wygranych gier.

Jeżeli chodzi o nerfy, to te najbardziej odczuł Maokai. Spaczonemu Drzewcowi podcięto gałęzie, przez co zadaje mniej obrażeń z umiejętności Q w środkowej oraz późnej fazie gry. Zaraz za nim uplasowała się Lulu, która ze względu na gorsze możliwości wspierania swojego strzelca, straciła aż 0.60% winratio.