W  przeciwieństwie do dwóch polskich szkoleniowców, wielu trenerów nie zgadza się z karami nałożonymi przez ESIC, nazywając je bezzasadnymi.

Patrząc na oficjalne oświadczenia osób ukaranych w związku z coach-bugiem można zobaczyć, że dzielą się na dwie grupy – tych posypujących głowę popiołem przyjmując karę, oraz tych, którzy próbują się jeszcze bronić. W drugiej grupie na pewno znaleźli się Robert „⁠RobbaN⁠” Dahlström – były trener FaZe Clanu, Alessandro „⁠Apoka⁠” Marcucci niegdyś pracujący z BOOM i Sergey „LMBT” Bezhanov.

RobbaN, który został ukarany na 5.5 miesiąca, za używanie błędu w meczu przeciwko Astralis. FaZe Clan przegrał wtedy wynikiem 16-1, a sam Robert opisał sytuację w następujący sposób:

Dołączyłem na serwer, bezpośrednio w miejsce trenera i zobaczyłem, że mój POV utknął nad obszarem bombowym A. Gdy gracze weszli na serwer, mecz miał się zacząć, pomyślałem, że błąd może zniknąć po restartach. Tak się nie stało, wciąż tkwiłem w tym samym miejscu, więc podjąłem jasną decyzję i poinformował o tym swoich graczy i wyciszyłem swój mikrofon – nie mówiłem nic do końca meczu. (…) Następnego dnia, w innym meczu, znów się to zdarzyło. Doszło do mnie, że to nie był jednorazowy przypadek, a prawdziwy błąd. Bezzwłocznie zgłosiłem adminowi, że doświadczyłem tego błędu wczoraj i mam go też dziś. Tym razem gdy dołączyłem po graczach, bug zniknął. 

Szwedzki trener zaznaczył również, że nie wykorzystał tego błędu dla stwarzania dla siebie przewagi. Wtedy, w ferworze walki i pod wpływem stresu, jedynym racjonalnym rozwiązaniem jakie przyszło mu do głowy, to wyciszyć mikrofon i nie korzystać z tego co dał mu „los”.

Podobne spostrzeżenia ma pozostała dwójka wspomniana na początku artykułu. Sergey „LMBT” Bezhanov, przez długi czas trener pracujący dla organizacji mousesports, obecnie związany kontraktem z forZe, został zawieszony na 7.5 miesiąca za wykorzystywanie błędów w czterech spotkaniach, w każdym po jednej rundzie. Jak twierdzi Ukrainiec, w każdym przypadku informował administratorów danego meczu w momencie gdy pojawił się błąd, na co ma zapisane dowody. Z oświadczenia wynika również, że komisja ESIC została o tym poinformowana, lecz mimo to, wystosowała dla LMBT karę.

Twardymi dowodami nie dysponuje Alessandro „⁠Apoka⁠” Marcucci, lecz również próbuje walczyć o swoje racje. Brazylijczyk, któremu skrócono karę o 85%, czyli do zaledwie 5.4 miesiąca twierdzi, że ani razu nie wykorzystał błędu na swoją korzyść. Według dokumentu ESIC, Apoka spędził w coach-bugu prawie 60 rund na przestrzeni dwóch spotkań. Marcucci tłumaczy to faktem przebywania na bootcampie, na którym stał za swoimi graczami, a nie przy komputerze, którego i tak nie widział Dlatego nawet nie wiedział, że błąd pojawił się na jego koncie.

Nie wiadomo czy tłumaczenia szkoleniowców przyniosą jakiś skutek, lecz wydaje się, że ESIC pozostanie niezłomne. Przypomnijmy, że 37 zbanowanych trenerów to dopiero początek, wszak jest to efekt przeanalizowania 20% materiału dowodowego. Śledztwo ma potrwać jeszcze osiem miesięcy.