Sprawa banów dla trenerów wykorzystujących niedawno odkryty błąd gry z pewnością jeszcze długo będzie nagłaśniana. W sprawie tej zabrał głos Związek Profesjonalnych Graczy Counter-Strike'a, czyli CSPPA.

Informacja o zbanowaniu deada, HUNDENA i zoneRa spadła jak grom z jasnego nieba. Wprawdzie o błędzie, z którego korzystali wymienieni szkoleniowcy było głośno już od kilku dni, tak raczej nikt nie spodziewał się, że konsekwencje zostaną wyciągnięte tak błyskawicznie.

W obronie praw już skazanych trenerów oraz tych, którzy karę dopiero mogą otrzymać, stanął Związek Profesjonalnych Graczy Counter-Strike'a. CSPPA udostępniło dziś następujące oświadczenie:

Utrzymanie uczciwości rywalizacji jest kluczowe dla całej gry, którą kochamy i CSPPA w pełni wspiera decyzje, według których zakłócenia uczciwości powinny prowadzić do proporcjonalnych kar dla osób odpowiedzialnych za nie – włączając w to graczy, jeśli są zamieszani.

Sądzimy, że jeszcze wiele można zdziałać w przyszłym egzekwowaniu kar oraz komunikacji zasad i procesów związanych z naruszeniami uczciwości w CS:GO.

Gracze zobowiązali się współpracować z organizatorami turniejów oraz innymi interesariuszami w ekosystemie CS:GO. 

Chcemy być pewni, że każda z wymierzonych kar zostanie poparta sprawiedliwym procesem, włączając w to:

  1. Prawo do zostania wysłuchanym przed finalnym wyrokiem.
  2. Możliwość złożenia apelacji do niezależnego podmiotu.
  3. Kara zostaje wydana na podstawie przejrzystych zasad, zakomunikowanych wcześniej graczom oraz trenerom. 
  4. Jakakolwiek kara jest proporcjonalna do szkód, mając w zamyśle, że każda kara wpływa na życie gracza/trenera.

Jawne procesy będą nie tylko korzystna dla graczy, ale również dla całego ekosystemu Counter-Strike'a. Dziękujemy ESL za natychmiastową reakcję. 

Michał Słowiński, jeden z administratorów, który znalazł dowody na ukaranych już trenerów zapewnił, że szukanie winnych wciąż trwa. Przeglądane są zapisy z innych meczów oraz innych turniejów, które mogą udowodnić oszukiwanie innym trenerom ze sceny Counter-Strike'a. Jeśli firma ESL opublikuje demka z ESL One: Road to Rio, niektórzy nieczyści szkoleniowcy mogą otrzymać również kary od Valve, które jak dobrze wiemy, są zdecydowanie bardziej surowe.