Błąd nagłośniony przez Mariusza „loorda” Cybulskiego, który miał zostać dziś naprawiony, najprawdopodobniej wciąż istnieje i to w jeszcze gorszej formie.
Wczoraj szkoleniowiec Wisły All in! Games Kraków, czyli Mariusz „loord” Cybulski, rzucił światło dzienne na błąd mogący dać potężną przewagę podczas meczu CS:GO. Luka polegała na tym, że osoba, która dołączy na serwer i zajmie miejsce trenera, może utknąć na mapie. Dzieje się to podczas restartu rundy, gdy szkoleniowiec zminimalizuje grę. W screenshotach zamieszczonych przez Cybulskiego widać, że czasem błąd ten może dać przewagę zespołowi, wszak trener może np. widzieć przez ściany sporą część mapy.
Dzisiejsza aktualizacja miała naprawić ten problem, wszak na liście zmian Valve wspomniało o tym błędzie. Jednak jak się okazuje, twórcy CS:GO mogli go jeszcze bardziej pogłębić. Na twitterze głos zabrali szkoleniowcy różnych ekip, którzy do tej pory ani razu nie doświadczyli tego specyficznego błedu, a update spowodował, że przytrafiło im się to kilkakrotnie podczas jednej sesji treningowej. Vincent „VinS” Jozefiak wspomniał, że podczas jednej mapy „utknął” trzynaście razy.
Zdecydowanie wypowiedział się o tym legendarny gracz Jonatan „Devilwalk” Lundberg, który obecnie trenuje ekipę GODSENT. Według Szweda trenerzy nie powinni znajdować się na serwerze do momentu aż luka ta zostanie naprawiona. Jak wspomina, obecna forma rozgrywania największych turniejów, niestety sprzyja oszustwom tego typu. Jeden z administratorów ESL zapewnia, że turniej który miał mieć miejsce w Kolonii i tak rozgrywany jest na poprzedniej aktualizacji, gdy błąd naprawdę był rzadko spotykany.
This really needs to be investigated @ESLCS @CSGO regarding the coach bug where u after the round just have a free cam but "locked in movement" where u can see the enemies movement and everything.
Personally i think if this is not fixed we cant have coaches in officials!
— GODSENT Devilwalk (@DevilwalkCSGOD) August 27, 2020