fnatic mogło być drugim wielkim rozczarowaniem tego turnieju. Szwedzi zdołali jednak podnieść się po pierwszej mapie i zwyciężyć dwie pozostałe.

Sweden fnatic 2:1 France Heretics (Nuke 8:16; Inferno 16:7; Mirage 16:9)

Faworytem tego spotkania była ekipa JW. Francuzi pokazali jednak dobrego Counter Strike'a, szczególnie na pierwszej mapie. Heretics po obu stronach wyglądało dobrze, lecz czasem uśmiechało się do nich szczęście. Wygrali oni aż pięć clutchy i zdobywali wiele rund, mimo entry fraga od rywali. Szczęście przestało im sprzyjać na kolejnych lokacjach.

Inferno zaczęło się od totalnej dominacji fnatic. Szwedzi wygrali pierwsze jedenaście starć, a całą połowę 12:3. Ekipa Maki uniknęła upokorzenia, a nawet przedłużyła tę mapę. Wygranie pistoletówki sprawiło, że ich oponenci musieli jeszcze się trochę napocić. Nikt chyba jednak nie wierzył w comeback Heretics, tym bardziej przy aż takiej dominacji zespołu Brollana. Zwycięstwo 16:7 było zasługą głównie czterech graczy fnatic. JW znacznie odstawał od reszty, gdyż jego rating wyniósł 0.64, a kolegów z drużyny 1.25+.

Ostatnia mapa była od początku kontrolowana przez Szwedów. Zespół flushy wygrał połowę 11:4, a całą lokację 16:9. Najlepszy w drużynie okazał się Golden, który zdobył 24 eliminacje. Warto również wspomnieć, że żaden z zawodników Heretics nie wyszedł na plus, pod względem ilości zabójstw do śmierci. Drużyna z Francji jest zatem drugą po BIG, która żegna się z turniejem.