Wierzyliśmy, liczyliśmy, lecz rzeczywistość okazała się brutalna. Drużyna darko mimo dobrej gry musi pożegnać się z marzeniami o prestiżowym turnieju.
Swoją drogę Polacy zaczęli w otwartych kwalifikacjach. Udało im się je wygrać, dzięki czemu przystąpili do zmagań w kolejnej fazie. Tym razem musieli się zmierzyć ze znacznie cięższymi rywalami. Początek nie był wyśmienity – przegrali na OG, przez co spadli do dolnej drabinki. Nasi rodacy zachowali zimną krew i zwyciężyli z x6tence 2:1. Dzięki temu mogli znów zawalczyć z formacją mantuu, tym razem o awans na prestiżowy turniej.
Każdy wiedział, że nie będzie łatwo. Oponent jest z górnej półki, a w jego szeregach możemy zobaczyć topowych zawodników. Mecz rozpoczął się od bardzo dobrej postawy ekipy darko. Nasi rodacy zdobyli aż siedem punktów po stronie atakującej, co jest wyśmienitym wynikiem na Trainie. W obronie spisywali się również dwa razy lepiej od OG. Dzięki temu zwyciężyli 16:9 i zwiększyli puls u każdego z kibiców.
Teraz pozostało jedynie domknąć to spotkanie. Przypomnijmy, że drużyny mierzyły się w formacie BO3, więc tylko jedna mapa dzieliła Actinę PACT od historycznego awansu. OG nie zamierzało złożyć broni. Potyczka na drugiej lokacji była niezwykle zacięta i obfitowała w masę bliskich starć. W pewnej chwili nasi rodacy prowadzili 13:12. W tamtym jednak momencie ich rywale wygrali jedno starcie, które pogrzebało ekonomię Polaków. Na sam koniec zespół Sobola musiał grać z ulepszonymi pistoletami, które nie sprawiły żadnych problemów oponentom. Niestety Actina PACT została pokonana 13:16.
Ostatnia mapa była czystym popisem umiejętności formacji mantuu. OG zagrało na poziomie 13. ekipy świata, a nasi rodacy nie mieli nic do powiedzenia. Jedynie Sobol był w stanie nawiązać walkę z rywalami. Lokacja zakończyła się błyskawiczną porażką jego drużyny 5:16. Actina PACT musi zatem przełknąć gorycz porażki i skupić się na treningach.