Po szalonej końcówce League of Legends European Championship poznaliśmy pierwszy zespół, który będzie reprezentować Stary Kontynent na najważniejszej imprezie w roku.
Ostatnia kolejka była niesamowicie emocjonująca od pierwszego do ostatniego starcia. Prawie cała Europa trzymała kciuki za miracle runa w wykonaniu FC Schalke 04 Esports. Aby awansować do play-offów, formacja z Zagłębia Ruhry musiała nie tylko wygrać po raz siódmy z rzędu, ale i liczyć na potknięcie rywali. Ze swojego zadania Erberk „Gilius” Demir i spółka wywiązali się wyśmienicie, pokonując faworyzowane MAD Lions. Nie można tu mówić o żadnym „podłożeniu się” ze strony Lwów, gdyż zwycięstwo dawałoby im nadzieję na bezpośredni awans na Worldsy.
Po wygranej Schalke, nasze „polskie” Rogue z Oskarem „Vanderem” Bogdanem i Kacprem „Inspiredem” Słomą pewnie zmiotło z powierzchni ziemi słabiutkie Origen, czym zapewniło sobie jako pierwsza formacja w Europie awans na mistrzostwa świata. Dla Vandera jest to powrót na najważniejszy turniej aż po czterech latach przerwy.
W pozostałych dwóch bataliach Marcin „Jankos” Jankowski wraz ze swoimi kolegami dał Schalke upragniony awans, pokonując Excel Esports. Jeden z największych powrotów stał się więc faktem. Na zakończenie rundy zasadniczej Fnatic pokonało SK Gaming czym zabezpieczyło sobie premiowane czwarte miejsce.
Poniżej prezentujemy ostateczną tabelę letniego splitu LEC 2020:
- Rogue 13-5
- MAD Lions 12-6
- G2 Esports 11-7
- Fnatic 9-9
- SK Gaming 9-9
- FC Schalke 04 Esports 8-10
- Excel Esports 8-10
- Misfits Gaming 7-11
- Team Vitality 7-11
- Origen 6-12
W walce o bilet na Worldsy pozostają wszystkie ekipy, które zdołały awansować do play-offów, zajmując miejsce w czołowej szóstce. Wyjątkiem jest oczywiście Rogue, które już ten awans zdobyło. O pozostałe trzy bilety oraz o tytuł mistrzów Europy, formacje rozpoczną bój już 21 sierpnia. Wszystkie spotkania w ramach League of Legends European Championship będziecie mogli obejrzeć na kanale Polsat Games.