Sprout po raz drugi z rzędu zdobywa mistrzostwo w ligi ESEA MDL. Niemiecko-polska drużyna jednak nie będzie walczyć o ESL Pro League.
Sprout po wielu tygodniach fazy zasadniczej i pucharowej okazało się najlepszym składem w 34. sezonie ESEA MDL Premier Division, wygrywając tę ligę po raz drugi z rzędu. Drużyna Michała „snatchie” Rudzkiego oraz Pawła „Dychy” Dychy w play-offach straciła zaledwie jedną mapę, a ostatecznie pokonała Nemigę w decydującym pojedynku best-of-five. Na serwerze najskuteczniejszym graczem okazał się wspomniany dycha, który na przestrzeni dwóch map ustrzelił prawie pięćdziesiąt fragów. Zaraz za nim znalazł się drugi z naszych rodaków mogący pochwalić się 40 eliminacjami.
Mimo że Sprout drugi raz z rzędu wygrało MDL-a, to ponownie nie otrzymało szansy o awans do ESL Pro League. W związku ze zmianami organizacyjnymi najwyższej ligi ESL, niemiecka organizacja straciła szansę na slota w EPL-u. Jednak Sprout ma powód do zadowolenia – wzbogacili się o całe $20.000 i ponownie udowodnili, że pozyskanie utalentowanych graczy z polskiej sceny się jak najbardziej opłaciło. Z pewnością sukces przełoży się pozytywnie na ich pozycję w rankingu HLTV.
A co z resztą Polaków? Wszystkie trzy polskie drużyny utrzymały się w MDL-u, a jedynymi rodakami, którzy z niego odpadli są Piotr „morelz” Taterka i Michał „crank” Krystyniak. Polski duet niezobowiązująco związał się ze sklejką mens, która uplasowała się na trzecim miejscu od końca.