Kacper „kylar” Walukiewicz nawiązał do poczynionych wczoraj zmian w składzie AVEZ, uchylając rąbka tajemnicy dotyczącej tej roszady.

Wczoraj polską scenę obiegła dość niespodziewana informacja – AVEZ Esport zdecydowało się odsunąć Michała „MOLSI” Łąckiego od głównego składu CS:GO. Na początku wierzono, że rezerwowy z którym grali w ostatnim czasie, czyli Paweł „byali” Bieliński, na dłużej zwiąże się z drużyną. Nic bardziej mylnego, bo niedługo po oficjalnym ogłoszeniu były zawodnik Virtus.pro zdementował te plotki mówiąc, że nie dołącza do AVEZ, a przynajmniej na razie.

Dziś głos zabrał Kacper „kylar” Walukiewicz w odpowiedzi na głosy społeczności o braku sensownego argumentu w rozbijaniu jednej z najlepszych polskich drużyn. Dziewiętnastoletni zawodnik AVEZ napisał na swoim twitterze, w którym możemy przeczytać: Czułem że muszę napisać wyjaśnienia dotyczące zmiany molsiego. Po pierwsze, nie wynikała ona z tego że zagraliśmy z byalim, kiedy molsi był w szpitalu i uznaliśmy że tak będzie lepiej i już… Początki myślenia o zmianach były dawno, miesiąc może nawet dwa temu. Zdecydowaliśmy żeby tego nie robić, bo lepiej będzie postarać się przejść kryzys, chcieliśmy dać sobie jeszcze jedną szansę. Zmartwiłem się, kiedy przyznał że nie czuje potrzeby samorealizacji, nawet kiedy w meczach oficjalnych i treningach były widoczne braki. (…) Czułem się zdewastowany, kiedy oglądając powtórkę, widzę sytuację wałkowaną kilkanaście razy i wciąż źle rozgrywaną. Adaptacja do mety przychodziła bardzo ciężko.
Próbowaliśmy zmian w ustawieniach, różnych kombinacji duetów ale ostatecznie nic nie przynosiło zamierzonego skutku.

Oznacza to, że zespół od dłuższego czasu nie funkcjonował tak jak powinien. Mimo dobrego wejścia w nowy sezon, bo przypomnijmy, że AVEZ jako jedyne z polskich drużyn wywalczyło sobie awans na turniej w Los Angeles, kłopoty pojawiły się zdecydowanie wcześniej niż mogliśmy je zauważyć. Jednak teraz widać je jak na dłoni, wszak Ośmiornice mimo pomniejszych sukcesów na arenie europejskiej, średnio sobie radzi na rodzimym poletku – są krok od strefy spadkowej w ESL Mistrzostwach Polski. Kamil dalej pisze:  „Od kiedy zaczęliśmy grać z molsim, osobiście od początku miałem złe odczucia co do naszej przyszłości. Miałem nadzieję, że ciężką pracą nadrobimy nasze wady. Ostatecznie awansowaliśmy się na LAN w LA, przeszliśmy kilka otwartych kwalifikacji. Liczyłem na lepsze rezultaty ale i tak się cieszę z tego co udało nam się osiągnąć. Mam nadzieję, że Michał odnajdzie drużynę, w której będzie się czuł komfortowo, tak jak i my znajdziemy brakujące ogniwo, które pozwoli nam wejść na wyższy poziom, nawet jeżeli mamy najpierw zrobić 2 kroki w tył :)”

Wciąż nie jest pewne kto poratuje AVEZ w tej ciężkiej sytuacji. Mimo pochwał z ust Kylara w stronę Bielińskiego, były gracz Virtus.pro nie wydaje się być zainteresowany wiązaniem się z polską organizacją. Patrząc na obecną sytuację na polskiej scenie, większość najlepszych graczy szuka kontraktów w międzynarodowych formacjach, a reszta znajduje się obecnie po kontraktami. Być może podopieczni Adama „detru” Gila będą zmuszeni rozpocząć współpracą z mało doświadczonym graczem i, tak jak wspomniał to kylar, będą musieli wykonać dwa kroki w tył.