W drugim półfinale League of Legends European Championship G2 Esports pokonało MAD Lions. Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu drużyna Marcina „Jankosa” Jankowskiego zagra jutro w wielkim finale rundy wiosennej.
Już od samego początku byliśmy świadkami bardzo intensywnego spotkania. Grający Lee Sinem Jankos wydatnie pomógł w zdobyciu dwóch pierwszych zabójstw dla swojej drużyny już około czwartej minuty. Przeciwnicy próbowali odpowiadać, ale wicemistrzowie świata kontrolowali sytuację i z łatwością sięgnęli po pierwszą dzisiaj wygraną. Świadomi błędów z pierwszej gry Marek „Humanoid” Brazda i jego koledzy podeszli do następnej gry nieco inaczej. Rzeczywiście, początek wyglądał lepiej dla Lwów niż poprzednio, jednak było to w dalszym ciągu za mało by powstrzymać Jankosa i spółkę.
Mając nóż na gardle, ekipa Humanoida postawiła wszystko na jedną kartę. Walcząc o wszystko, wyglądała ona znaczenie lepiej. Trzeci dzisiejszy pojedynek był dzięki temu zdecydowanie bardziej wyrównany. Kolejne walki drużynowe powodowały, że żadna z formacji nie wychodziła na mocne prowadzenie. Po dwudziestu minutach to MAD Lions posiadało więcej złota na swoim koncie. Ta minimalna różnica wkrótce urosła. Świetna gra Matyáša „Carzziego” Orsága dała punkt jego drużynie. Ziarno zwątpienia w sercach fanów G2 zostało zasiane. Mieliśmy więc dwa do jednego. Czwarte starcie zaczęło się szalenie. Po niecałych pięciu minutach było już dziewięć zabójstw i żadna ze stron nie zamierzała odpuścić. Delikatnie lepiej jednak z tego wszystkiego wychodziła drużyna Polaka. W dwudziestej siódmej minucie G2 zdobyło smoczą duszę i ich zwycięstwo stało się praktycznie kwestią czasu. Po nieco ponad trzydziestu minutach Nexus Lwów w końcu wybuchł, a Jankos i spółka zameldowali się w finale.
Po dzisiejszym zwycięstwie zawodnicy G2 mogą szykować się do walki ze swoim najważniejszym rywalem w Europie. Pojedynek z Fnatic już jutro od godziny 17:00.