W ostatnim i zarazem najciekawszym piątkowym meczu w League of Legends European Championship zwycięzcą okazało się G2 Esports.
Na zakończenie pierwszego dnia ósmego tygodnia LEC, dostaliśmy prawdziwy szlagier. Bratobójczy pojedynek, w którym po jednej stronie stanął Marcin „Jankos” Jankowski, zaś po drugiej Kacper „Inspired” Słoma oraz Oskar „Vander” Bogdan. G2 Esports walczyło tutaj o utrzymanie samodzielnego prowadzenia, zaś Rogue próbowało dołączyć do czołówki tabeli LEC.
Początek meczu ułożył się po myśli wicemistrzów globu. Jankos udowodnił po raz kolejny, że nie bez powodu jest nazywany królem pierwszej krwi. Jak się okazało, nie tylko pierwszej. Po zaledwie paru minutach gry było już 4:0 dla G2, a „Rzeźnik z Poznania” dołożył swoją cegiełkę przy każdym z zabójstw. Mimo starań zawodników Rogue przewaga ich przeciwników stale rosła. Tylko dzięki dobrej dyspozycji Vandera oraz Stevena „Hansa Samy” Liva, mecz ten nie przeobraził się w pogrom. Mimo dobrej gry dolnej linii Rogue każda minuta zwiększała różnicę w złocie pomiędzy obiema formacjami. Po długim pojedynku Inspired i spółka musieli w końcu uznać wyższość przeciwnika.