Ruszył dziś pierwszy sezon FLASHPOINT. Za nami widowisko otwierające tę ligę – MAD Lions kontra HAVU Gaming. Zwycięsko wyszli z niego Finowie.
MAD Lions
1
Faza grupowa
FLASHPOINT
Nuke
(11:4; 2:12)
Mirage
(9:6; 7:6)
Train
(6:9; 4:7)
HAVU
2
Pierwsza runda w historii nowej ligi FLASHPOINT wpadła na konto fińskiego składu. Duńczycy grający w obronie nie pozwolili jednak, aby ich rywale się rozpędzili i natychmiast odpowiedzieli skutecznie ze słabszym ekwipunkiem. Rozpoczęło to totalną dominację MAD Lions. Drużyna acoRa wyglądała na perfekcyjnie przygotowaną pod ataki HAVU, dzięki czemu ostatecznie przed krótką przerwą prowadziła 11:4.
Wydawało się więc, że zawodnicy z Danii dokończą niebawem dzieła zniszczenia, lecz wtedy stanowcze „stop!” krzyknęli Finowie, startując z powrotem po CT. Minęło kilkanaście minut, a na tablicy wyników pojawił się remis – 13:13, który zwiastował ogromne emocje w decydującym etapie meczu. Koniec końców w potyczce triumfowało HAVU Gaming – 16:13.Rywalizacja na drugiej lokacji znacznie różniła się od poprzedniej. Nie było tak, że oglądaliśmy dwie części spotkania i w obu dominację jednej z formacji. Walka od początku była zacięta, a jej uczestnicy szli łeb w łeb. Minimalnie lepiej do 15. starcia poradziło sobie grono sjuusha doprowadzając do rezultatu 9:6.
Po zmianie stron można było odczuć lekkie déjà vu. Fińska piątka zaczęła bowiem nadrabiać straty i zbliżać się do przeciwnika, który po zdobyciu paru rund zatrzymał się w miejscu. Tym razem jednak duński zespół nie dał sobie wyrwać zwycięstwa i w najważniejszej chwili stanął na wysokości zadania wygrywając pojedynek – 16:12.Wszystko rozstrzygnęło się zatem na Trainie – mapie, na której jedni i drudzy potrafią pokazać niezłego CS-a. Niezły start w ramach decydujących zmagań zaliczyło HAVU grające w ofensywie. Mając trudniejszą na papierze rolę, potrafiło zgarniać punkty i przed połową numer dwa cieszyło się z wyniku 9:6.
Finowie byli w świetnej sytuacji. Po CT nie popełniali głupich błędów i bez większych problemów domknęli zawody – 16:10. Warto podkreślić, że czterech na pięciu reprezentantów organizacji pochodzącej z Finlandii miało ostatecznie na koncie minimum 20 fragów. To pokazuje, że ta maszyna dziś po prostu dobrze działała.