Mecz tygodnia siódmej kolejki LEC zapowiadał się niezwykle emocjonująco. Na Summoner's Rift starło się Fnatic z G2 Esports, a intensywne starcie zakończyło się triumfem podopiecznych Grabbza.

Mecz tygodnia League of Legends European Championship można śmiało określić mianem derbów Starego Kontynentu. W pojedynku mającym zwieńczyć sobotnie zmagania, jak i wyłonić najlepszą drużynę wspomnianej ligi zmierzyły się zespoły Fnatic oraz G2 Esports. Pierwsze niespodzianki czekały nas jeszcze w fazie wyborów bohaterów, gdyż Wunder zdecydował się na wybór kolejnej postaci wsparcia na górną aleję. Tym razem nie ujrzeliśmy jednak Soraki czy Sony, lecz Jannę.

Na samym Summoner’s Rift rywalizacja przebiegała dość wyrównanie. Wskaźnik złota nieznacznie wskazywał na wyższość podopiecznych Mithy’ego, co wynikało z ilości zepchniętych umocnień, lecz ilość zabójstw nie wskazywała jednoznacznego faworyta. Punktem zapalnym ogromnej ilości zdarzeń było podejście reprezentantów brytyjskiej organizacji pod Barona Nashora. Znakomita interwencja Jankosa pozwoliła na kradzież stwora, co było jednym z najważniejszych momentów w rozgrywce.

W walkach drużynowych najjaśniejszą gwiazdą spośród obu zespołów był Caps. Jego Ezreal wspierany przez Yuumi oraz Jannę nie tylko generował ogromne ilości obrażeń, lecz ilość otrzymywanego leczenia i tarcz czyniły go niemal nieśmiertelnym. Ostatecznie wymiany pozwoliły na objęcie kompletnego panowania nad rozgrywką, a w efekcie jej zakończenie.

Zwycięstwo przeciwko najgroźniejszym rywalom pozwoliło G2 na bezsprzeczne objęcie panowania w LEC. Zmagania najlepszej ligi Europy zostaną wznowione już w przyszły piątek, gdy zainicjowana zostanie przedostatnia kolejka zmagań. Wówczas Jankos i spółka podejmą Rogue obecnie znajdujące się na czwartym miejscu w tabeli wyników.