W zeszłym tygodniu ESL ogłosiło nadchodzące zmiany w ich cyklu ESL Pro League. Informacje te wywołały spore kontrowersje w środowisku esportowym i użyto wiele ostrych słów.

Jak już wielokrotnie na łamach tego portalu zostało napisane – rok 2020 na scenie Counter-Strike'a będzie stał pod znakiem rozwoju i rywalizacji lig franczyzowych. Jeszcze w tym tygodniu startuje BLAST Premier, zaś za około dwa miesiące rozpoczną się dwie kolejne, czyli ESL Pro League i rozgrywki nazywane „B Site”. Walka pomiędzy tymi ostatnimi dwiema ligami jest bardzo zawzięta, wszak według wstępnych informacji, będą się odbywać w tym samym czasie.

Zarówno Pro Liga jak i B Site wciąż są w etapie przygotowań, dlatego po sieci krąży wiele niepotwierdzonych informacji, a organizatorzy dawkują nam oficjalne ogłoszenia. ESL w zeszłym tygodniu potwierdził przejście ESL Pro League w model franczyzowy oraz przedstawił zmiany w rozgrywce i systemie kwalifikacji, a te okazały się być zapalnikiem potężnej dyskusji, która ostatecznie doprowadziła do przeprosin wiceprezesa ESL – Ulricha Schulze'a.

Za co musiał przeprosić Schulz? Zmiany w systemie ESL Pro League wyjątkowo dotknęły poszczególne organizacje i zespoły, które już uczestniczyły w Pro Lidze lub wywalczyły sobie do niej awans, a i tak zostały od niej odsunięte. Poszkodowani są np. reprezentanci HellRaisers, Team Envy, Isurus, Sprout czy BIG Clan. Ruch ten został ostro skrytykowany przez Duncana „Thorina” Shieldsa, który oficjalnie ogłosił, że przez takie działania nie zamierza współpracować z ESL i nie pojawi się na ich turniejach w roli analityka. Słów krytyki nie szczędził również Oleksandr „s1mple” Kostyliev, który nazwał ESL „żałosnymi organizatorami”.

Właśnie dlatego Ulrich Schulze postanowił odnieść się do całej sprawy na twitterze, oficjalnie przepraszając poszkodowanych:

W piątek ogłosiliśmy ogromne zmiany w ESL Pro League na rok 2020 i kolejne lata. W związku z nimi, kilka drużyn poinformowano, że nie otrzymają slota w nadchodzącym sezonie. Przepraszamy, że nie przeprowadziliśmy tego procesu według oczekiwanych standardów. 

Popełniliśmy błąd nie informując tych drużyn z wyprzedzeniem o nadchodzących zmianach, a wraz z nimi o redukcji uczestniczących zespołów. Przez to, że kilka znaczących kwestii dotyczących struktury ligi wciąż było niepewne do końca ubiegłego tygodnia, drużyny te nie zostały poinformowane z odpowiednim wyprzedzeniem. 

Nie byliśmy wystarczająco dokładni w kwestii powrotu do ESL Pro League w przyszłości. Wciąż finalizujemy detale konsultując się z CSPPA, ale każdy zespół będzie miał szansę powrócić w 12. sezonie i to nie tylko przez ESEA MDL Premier Division, a w sposób zapewniający odpowiednią regionalną reprezentację. 

Nie współpracowaliśmy z drużynami dotkniętymi zmianami na tyle blisko, by zrozumieć, jak możemy zachować wartość należących do nich miejsc w EPL-u. Jednak dotarliśmy do wszystkich tych drużyn i w najbliższym tygodniu rozpoczniemy dyskusje, aby mieć pewność, że możemy zająć się ich problemami w możliwie najlepszy sposób. 

ESL Pro League i MDL są kluczowymi elementami ESL Pro Tour i naszym oczywistym celem jest pewność, że MDL będzie nadal istniał i się rozwijał jako stabilne środowisko dla zespołów poniżej EPL-a. Wszystkie drużyny dotknięte zmianami formatu mają możliwość rywalizować w Moutain Dew League w nadchodzącym sezonie. 

W 2020 rozpoczęliśmy ESL Pro Tour, które obfituje w okazje dla wschodzących zespołów by dostać się na poziom mistrzowski, wliczając w to miejsca dla zwycięzców turniejów Challenger i Master oraz wprowadzenie otwartych kwalifikacji do wydarzeń z rangą Master. 

Dokładamy wszelkich starań aby mieć pewność, że w naszym szerokim spektrum działań, tak wiele drużyn jak to możliwe, miało szansę do rywalizacji na najwyższym poziomie.

W ciągu najbliższych dni ogłosimy więcej szczegółów, będziemy zapewniać dalsze informacje i angażować wszystkich związanych z tym tematem. 

Jednak nie do wszystkich przemawiają te przeprosiny. Nicolás „Noktse” Dávila, czyli menadżer Teamu Isurus, które uczestniczyło w dwóch poprzednich sezonach ESL Pro League, odpisał Schulze'owi: „Przepraszacie, że nie poinformowaliście nas wcześniej? A nie za to, że odebraliście nam to co sobie wywalczyliśmy? Dlaczego mamy ponownie kwalifikować się do rozgrywek, w których już mieliśmy miejsce? Tylko po to żeby za rok znów zostać zdyskwalifikowani, bo mamy mniej pieniędzy niż inne organizacje?”. 

Podobne słowa padły również od Daniela Paulusa, menadżera Sprout, który dziękuje za przeprosiny, lecz słusznie zauważa, że nie są one rozwiązaniem problemu, a zdyskwalifikowane drużyny tak czy siak poniosą spore straty materialne. Paulus wytknął wiceprezesowi ESL również to, że nie raczył on samemu skontaktować się z drużynami i przeprosić je osobiście, a wolał za to udostępnić ogólne przeprosiny za pomocą social mediów.