Za nami mecz zwycięzców grupy B podczas LEGENDS.BET L33T Cup. Bardzo wyrównana gra zakończyła się po trzech mapach, na których swoją wyższość udowodniła Biała Gwiazda.

Poland Wisła All in! Games Kraków

2

Faza grupowa
LEGENDS.BET L33T Cup
Mecz zwycięzców grupy B

Dust 2
(8:7; 8:6)

Mirage
(5:10; 9:6)

Inferno
(11:4; 5:1)

Russian Federation DreamEaters

 1

Spotkanie świetnie rozpoczęła ekipa mynia. Wygrali pistoletówkę oraz pięć kolejnych potyczek, dzięki czemu zbudowali sobie solidną przewagę. Ich rywale zdołali jednak w końcu się obudzić i zacząć zdobywać punkty. Błyskawicznie doprowadzili do stanu 7:7, lecz ulegli w ostatniej rundzie pierwszej połowy.

Po zamianie stron widzieliśmy naprzemienną dominację jednych oraz drugich. Najpierw to Rosjanie wyszli na prowadzenie 12:10, a po chwili przegrywali już 15:12. Zdołali zdobyć jeszcze jeden punkt, lecz nasi rodacy nie pozwolili im na nic więcej. Przypisali pierwszą lokację na swoje konto wynikiem 16:13. Było to w ogromnej mierze spowodowane wspaniałą grą kapera, który zdobył aż 30 eliminacji.

Druga plansza została wybrana przez Polaków. Rozpoczęli ją od wygrania pistoletówki, która jednak nie dała im zbyt wiele. DreamEaters wyglądało bardzo solidnie w ataku, a JACKPOT niejednokrotnie sam określał losy rund. Wszystko to spowodowało, że nasi rodacy po stronie antyterrorystów mieli ogromne problemy. Odbiło się to niestety na wyniku. Zespół morelza do przerwy tracił już pięć oczek do przeciwnika.

Rosjanie sukcesywnie dążyli do triumfu na mapie swojego oponenta. Wisła All in! Games Kraków nie zamierzała jednak składać broni. Ich gracze pokazali, że potrafią doskonale atakować strefy detonacji. Przy wyniku 13:6 rozpoczęli comeback, który mógł imponować niejednemu kibicowi. Zwyciężyli sześć potyczek z rzędu, a wygranie tej lokacji stawało się coraz bardziej realne. Formacja Quantium zdołała zdobyć jeden punkt, lecz już po chwili znów widzieliśmy lepiej dysponowanych Polaków. Na nasze nieszczęście to DreamEaters zdobyło ostatnie dwie rundy i tym samym całego Mirage.

Ostatnia plansza miała nam wyłonić zwycięzcę tego starcia. Jedqr postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i już po trzech potyczkach posiadał osiem eliminacji, a jego średni damage na rundę wynosił 198.5! Większość tych zabójstw zdobył przy użyciu pistoletu maszynowego, dzięki czemu ekonomia Polaków wyglądała naprawdę solidnie. Nasi rodacy nie zwalniali tempa, a ich rywale zdołali odpowiedzieć dopiero w jedenastej potyczce. Rosjanie do końca połowy zdobyli jeszcze trzy punkty, lecz ich strata wciąż była ogromna.

Drużyna mynia miała zbyt dużą przewagę, żeby wypuścić mapę ze swoich rąk. Pomimo przegrania rundy pistoletowej, zdołali odpowiedzieć na samych ulepszonych pistoletach. Nie popełniali błędów w defensywie, dzięki czemu wygrali  16:5.