Za nami półfinały dolnej drabinki zamkniętych kwalifikacji do IEM Katowice 2020. Nie napawają nas one optymizmem, ponieważ oba polskie składy przegrały swoje mecze.

  • Poland x-kom AGO 2:1  Finland ENCE

Dość druzgocąco zaczęło się spotkanie x-kom AGO. Jastrzębie od samego początku były dominowane przez ENCE, które grało jak natchnione. Zespół Furlana próbował każdego możliwego sposobu, żeby przełamać passę rywala. Nie potrafili jednak tego dokonać, co zemściło się bardzo bolesnym wynikiem. Światełko w tunelu pojawiło się podczas dwunastej potyczki, którą nasi rodacy zdołali przypisać na swoje konto. Był to jednak jedyny punkt, który udało im się zdobyć na pierwszej mapie.

Po krótkiej chwili rywalizacja przeniosła się na mapę Mirage. Ulżyło nam, gdy x-kom AGO wygrało pierwszą pistoletówkę, a następnie utrzymywało wysoką formę. Dzięki temu do przerwy prowadzili już pięcioma oczkami. Warto również zaznaczyć, że leman zaczął znów zdobywać eliminacje, których zabrakło na Inferno. Po przerwie ENCE zaczęło ekstremalnie szybko odrabiać straty. Już po krótkiej chwili doprowadzili do remisu 11:11. Jastrzębie zdołały się zmobilizować i wykończyć przeciwnika 16:12. O dołączeniu do finału dolnej drabinki miał zadecydować zatem Dust 2.

Lokacje świetnie rozpoczął zespół Grubego, który przypisał na swoje konto pięć rund z rzędu. Finowie jednak zdołali się obudzić i znów zaczęli dominować. Zdobyli dziesięć rund z rzędu, przez co sytuacja stała się wręcz fatalna dla naszych rodaków. Parę razy widzieliśmy bardzo bliskie starcia. Wspomnieć tutaj można o clutchu mhLa, w którym ostatniemu żywemu przeciwnikowi zostało mniej niż 10 punktów zdrowia. Innym razem ENCE zdołało wygrać rundę w ostatniej sekundzie. Szanse były, a gra Jastrzębi wiele razy napawała optymizmem. Szczęście sprzyja lepszym i dziś było po stronie wicemistrzów Majora, którzy wygrali 16:5.

  • Poland Illuminar 2:1  Denmark MAD Lions

Równolegle z x-kom AGO swój mecz rozgrywało Illuminar. Mierzyli się oni na MAD Lions, czyli ex-Tricked. Potyczka rozpoczęła się na Nuke, które padło wyborem ekipy mono. Duńczycy świetnie wykorzystali łatwiejszą stronę antyterrorystów, która zagwarantowała im trzy rundy przewagi. Zamiana stron nie zmieniła nam obrazu tego spotkania. Obie formacje dalej grały na zbliżonym poziomie, lecz los uśmiechnął się w stronę zespołu HUNDENA, który zwyciężył 16:12.

Overpass, niczym Mirage okazał się przełomowy dla naszych rodaków. Od samego początku, to Illuminar dyktowało warunki. Grając po stronie broniącej oddali tylko cztery rundy, mimo że stracili pistoletówkę. Byliśmy zatem pełni nadziei, że zobaczymy w tym spotkaniu Dusta 2. Tak też się stało, gdyż IHG bardzo dobrze zaprezentowali się jako terroryści. Ich rywale mieli przebłysk formy, lecz nie zdołali odrobić strat i przegrali 10:16.

Train zaczął się podobnie do poprzedniej planszy. Drużyna znad Wisły szybko zdobyła siedem rund, przy zaledwie jednej rywala. Niestety ich oponenci zdołali zażegnać problemy i do przerwy triumfować jeszcze siedem razy, żeby ostatecznie przypisać połowę na swoje konto. Jeszcze lepiej Duńczycy sprawowali się jako terroryści. Szczególnie często naszym naprzykrzał się Bubzkji, który potrafił samemu określać losy rund. Polacy zdołali jednak doprowadzić do dogrywki, w której lepsze okazało się MAD Lions. Wygrali 19:17 i tym samym wyeliminowali ostatnią drużynę z naszego kraju, która miała szansę na IEM w Katowicach.