Jarosław „pasha” Jarząbkowski wyznał na twitterze, że po dłuższym czasie milczenia, mniej lub bardziej przypadkowo odnowił kontakt z Wiktorem „TaZem” Wojtasem.
Od czasu pierwszych zmian w szeregach Virtus.pro, każdy wspomina dawne czasy, twierdząc odsunięcie Wiktora „TaZa” Wojtasa od głównego składu jest końcem okresu Złotej Piątki w CS:GO. Ciężko się z tym nie zgodzić, wszak roszady kadrowe nie pomogły na problemy i Virtusi już nigdy nie zabłysnęli choćby w połowie tak, jak przed laty.
TaZ po odsunięciu od głównego składu Virtus.pro nie zamierzał osiadać na laurach. Zbudował nową drużynę z zawodników Kinguin i PRIDE, stając się jednym z najmocniejszych nadwiślańskich zespołów. Taki stan rzeczy trwał do początku grudnia, gdy po problemach z organizacją skład rozstał się ze sponsorem, a konsekwencją tego było odejście Pawła „Dychy” Dychy – jednego z najlepszych strzelców ARCY. Zaraz po nim odejść zdecydował się Jacek „MINISE” Jaziak.
Taki obrót spraw oraz wypowiedź Jarosława „pashy” Jarząbkowskiego spowodowała, że społeczność zaczęła łączyć starych kolegów. Warto wspomnieć, że po odejściu Dychy, ARCY grało z Filipem „NEO” Kubskim. Gdyby doszło do ponownego połączenia tego trio, stworzyliby fundament Virtus.pro grającego w latach 2014-2018.
I haven't talked to Taz while. Two days ago at the restaurant lucky meeting 🤷♂️
— paszaBiceps (@paszaBiceps) December 30, 2019