Michał „okoliciouz” Głowaty oświadczył dziś na Twitterze, że szuka nowych wyzwań na nowy rok, ponieważ przestał być częścią głównego składu UoL. Dodał jednak, że nadal jest zakontraktowany w niemieckiej organizacji.

O Michale zrobiło się na scenie bardzo głośno, gdy zasilił Virtus.pro. Zajął on miejsce Pawła „byaliego” Bielińskiego, więc oczy większości polskich fanów były zwrócone właśnie na niego w następnych tygodniach. Mimo, że nie każdy pozytywnie odebrał tę zmianę, okazała się być ona trafna. Virtusi zaczęli grać coraz lepiej. Jako jedyna ekipa z Polski awansowali na zamknięte eliminacje do europejskiego Minora oraz wywalczyli wicemistrzostwo podczas finałów ESL Mistrzostw Polski.

W tamtym okresie nikt nie spodziewał się kolejnych roszad w VP, a jednak się one pojawiły. Głowaty, mimo pozytywnego wpływu na zespół został zastąpiony Tomkiem „phrem” Wójcikiem, który zakończył wtedy swój epizod w AGO Esports – obecnie x-kom AGO. Zdecydował zatem, że wróci na „stare śmieci”, czyli do reprezentowania niemieckich formacji. Otrzymał ofertę od Unicorns of Love i rozpoczął nową przygodę.

Ostatni okres był bardzo pozytywny dla UoL. Jednorożce zdobyły slota na liście uczestników następnej edycji ESEA MDL i zwyciężyły LAN-a, a konkretniej 99Damage League S13. Mimo to w 2020 roku nie będą już grały razem z Głowatym, który za pomocą mediów społecznościowych dał znać, że będzie musiał znaleźć sobie nowy dom.