Paweł „byali” Bieliński podczas swojej transmisji zdradził co mogło być kością niezgody w starym składzie Virtus.pro. Według niego graczy mógł poróżnić… mercedes.

Najprawdopodobniej nigdy nie dowiemy się wszystkiego co działo się w szeregach tzw. Złotej Piątki. Jednoznaczne powody zmian, rozpadu czy kłótni z pewnością na zawsze zostaną tajemnicą. Jednak Paweł „byali” Bieliński uchylił nam rąbka tajemnicy, wszak według niego, kością niezgody mógł być… mercedes.

Być może nie wszyscy pamiętają tę sytuację, lecz przed DreamHack Masters Las Vegas 2017 właściciel Virtus.pro – Anton „Sneg” Cherepennikov obiecał ówczesnemu kapitanowi drużyny, czyli Wiktorowi „TaZowi” Wojtasowi, że jeśli jego skład zatryumfuje w najbliższych rozgrywkach, kupi mu Mercedesa E-Class. Dlaczego właśnie mu? Otóż Cherepennikov chciał mu podziękować jako osobie, a nie jako graczowi. To właśnie Wiktor skontaktował się z Antonem i przekonał go do pozyskania polskiego składu w 2013 roku. TaZ obiecał wtedy właścicielowi organizacji, że polska Złota Piątka zapewni im międzynarodowe mistrzostwa, bo wiedzą jak tego dokonać, a potrzebują wyłącznie wsparcia.

Właśnie za tę obietnicę chciał Wojtasowi podziękować Cherepennikov. Jak później napisał:

Osoba, na słowie której można polegać, to rzadkość w dzisiejszym esporcie. Co najważniejsze, TaZ nigdy nie poprosił o nic dla siebie podczas naszych prywatnych rozmów; zamiast tego od zawsze upierał się przy takich samych warunkach dla każdego gracza ze swojej drużyny.

Jednak ten „mały” ukłon za sprawy z przeszłości, okazał się bardzo mocno rzutować na przyszłość. Według Bielińskiego nowy samochód dla TaZa był jednym z powodów spadku formy Virtus.pro na początku 2017 roku. Paweł nie podał szczegółów, lecz dodał „To nie wina TaZa, każdy by wziął samochód.” po chwili dodając „To wina dwóch osób, ale nie TaZa.„. Wypowiedź możecie znaleźć w poniższym klipie: