Przed nami ostatni turniej z najwyższej półki. Dzisiaj drużyny rozpoczną zmagania w EPICENTER 2019, które odbędzie się w stolicy Rosji. Faworytami lokalnego tłumu na pewno będzie Natus Vincere, ale czy ekipa s1mple'a posiada realne szanse na sukces?
Grudzień był jednym z najgorętszych okresów dla fanów Counter Strike'a na całym globie. Spora liczba wydarzeń na najwyższym poziomie przyniosła widzom ogrom emocji. Zanim wszyscy udamy się na przerwę świąteczną, warto zwrócić uwagę na Moskiewskie EPICENTER, które definitywnie można uznać za ostatnią imprezę takiej rangi w tym roku. Może nie zobaczymy na niej Astralis czy Team Liquid, co nie znaczy, że nie przyjdzie nam na zakończenie roku pooglądać naprawdę dobrego CSa.
W związku z tym, razem z forBET, legalnym polskim bukmacherem posiadającym zakłady na wydarzenia esportowe, przeprowadziliśmy tego, kto potencjalnie może wznieść w Rosji trofeum. forBET posiada w swojej ofercie szeroką gamę meczów esportowych. Kursy znajdujące się w tekście zostały zaczerpnięte z tego źródła.
*Kurs forBET:
3.25
W moich oczach największym faworytem są Myszy, co nie powinno też nikogo dziwić. Ostatnie trzy turnieje odwiedzone przez mousesports zostały także przez nich wygrane. A nie były to zmagania o byle jakim poziomie. Miesiąc temu karrigan i spółka wznieśli trofeum CS:GO Asia Championships 2019, pokonując na swojej drodze między innymi Evil Geniuses czy ENCE. Kilkanaście dni później można było ich oglądać w Odense, gdzie podczas finałów ESL Pro League przeszli Astralis i fnatic. Finalnie, w ostatni weekend Myszy mogły się cieszyć ze zwycięstwa w Los Angeles, co też osiągnęły w nietypowych okolicznościach. Zamiast woxica do Stanów Zjednoczonych przyleciał NaToSaphiX. Turek nie mógł pojawić się za Atlantykiem ze względu na problemy wizowe. Do kolejnego zastępstwa doszło w samym finale przeciwko G2 Esports, kiedy to za karrigana na serwer wszedł trener, Rejin. Wszystko to ponieważ… lider musiał uciekać na lotnisko, łapać pierwszy samolot w kierunku Moskwy.
Argumentem który można postawić przeciwko mousesports jest najnaturalniejsze w świecie zmęczenie podróżą. Zawodnicy spod bandery myszy musieli wpierw lecieć z Danii do Kalifornii, tylko po to, żeby od razu po zakończeniu cs_summit 5 lecieć do Moskwy. Wiele profesjonalnych graczy wypowiadało się już, jak bardzo męczący jest „jetlag”. Z drugiej strony niektóre topowe formacje pokroju Astralis czy Liquid, nieraz pokazały, że nawet w takich warunkach można wygrywać. Jeżeli podopieczni Rejina chcą zapieczętować swoje miejsce na szczycie, to na EPICENTER muszą pokazać się z dobrej strony.
*Kurs forBET:
4.50
Evil Geniuses to zespół, który ostatnimi czasy zmaga się z kilkoma problemami, zwłaszcza jeżeli chodzi o wygrywanie turniejów. W połowie października większość ludzi uważała podopiecznych ImAPeta za pretendentów do walki z Team Liquid i Astralis o tytuł drużyny roku. Te nadzieję zostały jednak szybko rozwiane, jako że EG nie potrafiło zajść do końcowych etapów takich wydarzeń jak CS:GO Asia Championships, IEM Beijing, czy też ESL Pro League Finals.
Trzeba jednak zauważyć wzrost poziomu zespołu, od momentu, kiedy to do formacji dołączył stanislaw. Kanadyjski lider był zdecydowanym powiewem świeżości, z którym skład zaczął zdobywać pierwsze trofea. Trudno obecnie nie odnieść wrażenia, że ekipa Kanadyjczyka znowuż potrzebuje zmiany stylu gry. W żadnym wypadku nie mam tutaj na myśli kolejnej rotacji członków drużyny, lecz samej zmiany taktyki, podejścia. Evil Geniuses stało się zbyt łatwe do przeczytania przez rywali z najwyższej półki.
Jeżeli do tego faktycznie doszło, bądź też tarik i spółka będą mieli indywidualne przejawy świetności, to są oni w stanie ugrać turniej w Moskwie. To jest za to niepewne, chociaż ekipa zza Atlantyku miała trochę czasu na przygotowanie się. Czy starania zaowocują pozytywnymi wynikami? Niedługo się przekonamy.
*Kurs forBET:
5.50
Nie skłamie, kiedy powiem, że Natus Vincere to skład, który wzbudza we mnie najbardziej mieszane uczucia. Nie mówię tutaj o samym EPICENTER, a o całym 2019 roku. Na przełomie ostatnich dwunastu miesięcy, Na'Vi tylko raz sięgnęło po puchar. Było to StarSeries i-League Season 7 w kwietniu, jeszcze w starej wersji zespołu, wraz z Zeusem i Edwardem. Od tamtego czasu ekipa z CIS nie rozgrywa w ogóle meczów online, i rzadko pojawia się na LANach. Jak już ją widać na niektórych wydarzeniach, to… zaskakująco zachodzą dosyć daleko.
Półfinały imprez pokroju ESL Pro League, czy DreamHack Masters to faktycznie ogromny sukces, który niejedna formacja chciałaby osiągnąć. Z nowym prowadzącym, Boombl4'ichem, Natus Vincere doszło do top 4 już na pierwszym LANie w Kolonii. Dojście tak daleko na niemieckim gruncie, było jak na tamten czas czymś ogromnym. Obecnie, na zakończenie 2019 roku potrzebujemy jednak szerszej perspektywy. Od objęcia roli in-game lidera przez młodego Rosjanina minęło już pół roku, a rezultaty tak jak były na wysokości półfinałów, tak w większości zostało.
Problem leży w tym, że zespół posiadający taki talent jak s1mple, który niejednokrotnie jest najlepszym zawodnikiem turniejów, powinien regularnie zdobywać trofea, a nie jedynie oglądać się za nimi z najniższej lokaty na podium. Uważam, że Na'Vi potrzebuje najprościej w świecie zasmakować zwycięstwa. Dla młodych graczy będzie to zastrzyk pewności siebie, a w starszych powinno obudzić apetyt na ponowne wygrywanie. Patrząc na obecny stan światowego Counter Strike'a, nie będzie lepszej okazji niż EPICENTER, żeby skusić się na triumf. Tym bardziej, że Rosjanie będą mieli szóstego zawodnika w postaci tłumu.
* – kursy z dnia 17.12.19 r. z godziny 09:00