Virtus.pro dzielnie próbowało dziś nawiązać walkę z G2. Niestety nie byli w stanie, chociażby zbliżyć się do rywala, przez co przegrali obie mapy.

Poland Virtus.pro

0

Faza grupowa
cs_summit 5
Format – 2xBO1

Train
(3:12; 5:4)

Vertigo
(2:13; 0:3)

France G2

2

Początek tej planszy kompletnie nie układał się po myśli Polaków. Pomimo wielu wariantów gry, przebić się przez defensywę G2 było niezwykle ciężko. Swój wpływ na rezultat pierwszej połowy miała na pewno również strona, po której zaczynało Virtus.pro. Nie od dziś wszak wiadomo, że Train jest znacznie łatwiejszy dla antyterrorystów.

Zamiana ról podziałała ożywczo dla naszych rodaków. Zdobyli cztery rundy z rzędu i wydawało się, że będą w stanie wrócić z wynikiem. G2 postanowiło jednak stłamsić nadzieje na powrót zespołu Snaxa. Pewnie zdobyli cztery punkt, tym samym kończąc pierwszą lokację 16:8.

Nadzieje na lepszą grę VP na drugiej mapie miał chyba każdy fan rosyjskiej organizacji. Tymczasem Francuzi utrzymali poziom, jaki widzieliśmy na poprzedniej lokacji. Przypisali na swoje konto dziewięć rund z rzędu, a bezradne w obronie Niedźwiedzie były w stanie odeprzeć atak wroga tylko dwa razy. Ciężko jednoznacznie określić, co zawiodło. Nasi rodacy byli bowiem bezradni zarówno pod względem indywidualnym, jak i drużynowym.

Przegrana druga pistoletówka tylko przypieczętowała wynik tego spotkania. Virtus.pro nie zaskoczyło w ataku, przez co przegrali 16:2. Na pochwałę zasługuje huNter, który zdobył 21 eliminacji, ginąc przy tym zaledwie 7 razy.