Gdy tylko pojawiają się na rodzimej scenie, z miejsca stają się faworytem. Illuminar Gaming jest kolejnym zespołem, który będzie walczyć o zwycięstwo w Polskiej Lidze Esportowej.
Mało jest na naszym krajowym podwórku zespołów tak charakterystycznych. Dobre zaplecze, mocna, przynajmniej na polskie warunki, kadra w połączeniu z odpowiednim marketingiem spowodowały, że Illuminar jest obecnie jedną z najlepiej prosperujących organizacji w polskim League of Legends. Całkiem niedawno obchodziło ono, notabene z wielką pompą, swoją czwartą rocznicę powstania. Włodarze ogłosili plany zbudowania areny i rozpoczęcie prac z akademią LoL-a. Drużyna, której barw bronili w przeszłości tacy zawodnicy, jak Paweł „Woolite” Pruski czy Mateusz „Kikis” Szkudlarek, jest jednym z faworytów do wygrania Polskiej Ligii Esportowej. Jednak nie żyjmy ani przeszłością, ani przyszłością. Czy rzeczywiście iHG jest w tym momencie takie mocne?
Parę miesięcy temu stawialiśmy drużynę prowadzoną przez Bartłomieja „VoVa” Ryla w gronie żelaznych faworytów do wygrania każdej imprezy. Niemniej od zerowego sezonu Ultraligi iHG nie zwyciężyło na żadnym większym turnieju. Tym razem jednak ma być inaczej. Zmiana na środkowej alei ma przynieść nową lepszą jakość. To podczas Polskiej Ligii Esportowej iHG ma zmieść swoich rywali. Przyjrzyjmy się więc bliżej składowi:
- Top lane – Karol „Konektiv” Wojciechowski
- Leśnik – Artur „Rybson” Gębicz
- Mid Lane – Sebastian „Sebekx” Szmejkal
- Bottom – Łukasz „Puki Style” Zygmunciak
- Wspierający – Paweł „delord” Szabla
- Trener – Bartłomiej „VoV” Ryl
Jak widać, zawodnicy reprezentujący iHG należą do absolutnego polskiego topu. Szalenie interesujące wydaje się, jak Sebekx poradzi sobie z zastąpieniem Gawła „Kashtelana” Paprzyckiego. Polski mid laner jeszcze do niedawna bronił barw Samsung Morning Stars we włoskich rozgrywkach ESL Vodafone Championship. Szmejkal odniósł zresztą niemałe sukcesy i ze swoją poprzednią drużyną zwyciężył w letniej edycji wyżej wymienionych rozgrywek. Z drugiej jednak strony podczas ESL Euro Cup, czyli turnieju, którego zwycięzcą zostało polskie devils.one, SMS nie zdołało pokonać nawet swojego pierwszego konkurenta. Co to w takim razie mówi o formie samego sebekxa? Niewiele. Mid laner iHG pozostanie dla nas zagadką aż do startu rozgrywek.
Nie samą środkową aleją żyje jednak League of Legends, chociaż prawdą jest, że to właśnie tam odbywają się często najbardziej ikoniczne i interesujące dla widzów starcia. Trzeba jednak pamiętać, iż pozostałe miejsca są równie ważne i to właśnie one są atutem iHG. Zacznijmy od góry – Konektiv jest człowiekiem, który powinien otrzymać miano zasłużonego dla polskiego LoL-a. Kolejnym miejscem jest las. Rybson od dobrych paru lat systematycznie pnie się w górę. Wiele przeszedł, grając między innymi w Piaście Gliwice Esports, Akademii czy PRIDE. Leśnik iHG jest zdecydowanie jedynym z lepszych w kraju, choć będzie czekać go bardzo trudne zadanie. W zdominowaniu lasu będzie miał naprzeciw siebie znane nazwiska z Jakubem „Cinkrofem” Rokickim, Damianem „Wyskiem” Adamczykiem i przede wszystkim Wojciechem „Tabasko” Kruzą na czele. Jeżeli wszystkie dotychczas wymienione atuty zawiodą, iHG ma w dalszym ciągu swoją najsilniejszą broń. Puki Style wraz z delordem są prawdopodobnie najlepszym duetem na dolnej alei, który wystąpi w nadchodzących rozgrywkach PLE. Jeżeli dół iHG zagra tak, jak potrafi, to nikt nie będzie w stanie powstrzymać zawodników VoVa przed wygraniem całej ligi.
Przypominamy, że start Polskiej Ligi Esportowej już 21 listopada. Pierwszy mecz Illuminar Gaming odbędzie się natomiast dzień później. Transmisje z całego wydarzenia będziemy mogli oglądać na kanale Damiana „Nervariena” Ziaji.