Poznaliśmy kolejne dwie ekipy, które już wkrótce pojadą do Odense, żeby walczyć z najlepszymi na świecie. Z zawodami pożegnało się natomiast NiP oraz BIG.
Pierwszą drużyną, jaka wczoraj wywalczyła awans na finały 10. sezonu ESL Pro League było G2, które pewnie pokonało BIG na dwóch mapach. Spotkanie rozpoczęliśmy od Inferno, które dostarczyło kibicom wiele emocji. Walka na początku była bardzo zacięta i wyrównana. Sytuacja diametralnie odwróciła się, po zamianie stron. Wtedy to właśnie francuski skład zaczął odjeżdżać z wynikiem. BIG było nieporadne w obronie, przez co G2 przypisało mapę na swoje konto wynikiem 16:12. Po chwili potyczka przeniosła się na Dusta 2, który nie pozostawił większych złudzeń, komu bardziej należy się slot w finałach. Ekipa kennego rozgromiła rywali, oddając im tylko 6 rund. Na szczególną pochwałę zasługuje tutaj huNter-. Zdobył on 29 eliminacji, ginąc przy tym zaledwie 13 razy.
Lekko później z awansu mogło cieszyć się również North. Lwy na własnej mapie niemiłosiernie męczyły się z NiP. Wydawać by się mogło, że przy prowadzeniu 11:4 rywal się już nie podniesie, lecz stało się kompletnie na odwrót. Szwedzi potrafili wrócić do spotkania i doprowadzić do dogrywek. Również w nich obie ekipy szły „łeb w łeb”. Ostatecznie to jednak North zwyciężyło, wynikiem 22:19. Po krótkiej przerwie rozgrywka przeniosła się na mapę Nuke. Została ona wybrana przez Ninjas in Pyjamas, przez co każdy spodziewał się, że dojdzie do trzeciej mapy. Tymczasem duńska formacja przejechała się po rywalu. Zdominowali zarówno stronę broniącą, jak i atakującą, przez co Szwedzi zdołali zdobyć zaledwie 6 rund.