Mix starka i byaliego był dzisiaj krok od zamkniętych kwalifikacji do EPICENTER 2019. Niestety mimo bardzo wyrównanej gry na dwóch mapach, nie zdołali pokonać SMASH.

Bardzo wyrównana gra oraz gigantyczna dawka emocji. Tak w skrócie możemy opisać spotkanie między SMASH, a Internazionale. Na obu mapach zawodnicy pokazali nie tylko świetne umiejętności indywidualne, lecz również przygotowanie pod względem taktycznym. Gołym okiem widać było, że nikt nie odpuści, a walka będzie toczona do samego końca, bez względu na okoliczności i przebieg spotkania.

Pierwszą oglądaną mapą w tym starciu był Nuke, który został wybrany przez ekipę SMASH. Podstawowa ilość rund nie pozwoliła jednak poznać zwycięzcy. W związku z tym byliśmy świadkami dogrywek, które ostatecznie Internazionale przegrało wynikiem 16:19. Na szczególną pochwałę zasługuje STYKO, który wykręcił wręcz niesamowite statystyki. Słowak zdobył 33 eliminacje, ginąc przy tym tylko 18 razy!

Druga plansza wydawała się przebiegać pod dyktando SMASH. Na całe szczęście mix byaliego i starka potrafił wrócić do gry tuż pod koniec mapy. Niestety mimo posiadania dwóch punktów mapowych nie zdołali dowieźć wyniku do końca. Po raz kolejny byliśmy więc świadkami dogrywek. Co ciekawe Inferno mogło zakończyć się wynikiem 19:16 dla Internazionale. Nie stało się tak głównie za sprawą problemów internetowych Pawła Bielińskiego. Polaka wyrzuciło z serwera w samym środku akcji, przez co SMASH zdołało wygrać rundę. Sytuacja ta nie wybiła  jednak „naszych” z rytmu. Zdołali oni po ciężkich bojach zdobyć Inferno rezultatem 22:20.

Po chwili rozgrywka przeniosła się na lokację Dust2. Okazała się ona strasznie brutalna dla starka i spółki. SMASH wręcz przejechało się po swoim przeciwniku. Przez całą batalię na „piaskach” Internazionale zdołało zdobyć zaledwie… cztery rundy. Ostatnia mapa okazała się sporym zawodem. Wszak na obu poprzednich widzieliśmy walkę oraz dogrywki. Tymczasem Dust2 okazał się totalną dominacją ekipy SMASH, którzy zagwarantowali sobie udział w zamkniętych kwalifikacjach do EPICENTER 2019.