Podczas WarmUP PGA zaprosiliśmy do wywiadu Tomka „exhiego” Tuszko. Porozmawialiśmy z nim, m.in. o CLEANTmix oraz WarmUP PGA.

Olaf „Szeregowy” Ostrowski: Jesteśmy na PGA. Wspomniałeś mi przed wywiadem, że to nie pierwsza edycja, na której jesteś. Jak Ci się zatem podobają targi na przestrzeni lat? 

Tomek „exhie” Tuszko: To jedna z lepszych imprez gamingowych na terenie Polski. Uważam, że tutaj do Poznania przybywa nawet więcej ludzi, niż na IEM w Katowicach, więc to pokazuje, że zainteresowanie, tym co się dzieje na PGA jest duże.

Oczywiście nie jesteś na targach bez powodu. Grasz razem ze swoją ekipą CLEANTmix na WarmUP PGA. Przygotowywaliście się sporo pod te zmagania? 

Szykujemy się głównie pod ESL Mistrzostwa Polski. Turniej w Poznaniu, to dla nas LAN, na którym chcemy się zintegrować. Sprawdzamy jak się czujemy ze sobą, gdy jesteśmy w jednym miejscu i generalnie poznajemy swoje charaktery.

Pierwszy mecz w ramach tych rozgrywek nie poszedł po Waszej myśli. Zostaliście pokonani przez formację szpero. Jesteś w stanie podać teraz na świeżo przyczynę, czemu nie udało Wam się pokonać enemy? 

Przegraliśmy masę rund clutchowych, bądź starć, w których mieliśmy przewagę liczebną. Wynik 7:16 nie odzwierciedla do końca tego, co działo się na serwerze.

Zaraz podejmiecie KGG. Czujecie się faworytem? 

Musimy po prostu się skupić i zagrać na 100% swoich możliwości. Możemy im oddać tylko 8 rund, żeby wyjść z grupy.

Jeśli jednak się nie uda, to przymykacie oko i lecicie dalej? 

Tak, przymykamy oko, bo to przecież tylko rozgrzewka przed Dywizją Mistrzowską. To w niej będzie trzeba pokazać się z jak najlepszej strony, choćby ze względu na pulę nagród, która jest o wiele większa, niż tutaj na PGAWarmUP PGA, to miła odskocznia i możliwość sprawdzenia tego, jak się czujemy przed nadchodzącym sezonem PLE.

Ostatnio w ESL Mistrzostwach Polski pokazaliście, że potraficie walczyć z czołówką. Ciekawi mnie więc, jakie są Wasze cele? 

Na sam początek skupiamy się na tym, żeby utrzymać się w ESL MP i pojedynkować się o fazę pucharową. Gdyby udało się do niej awansować, to już byłoby coś patrząc na to, jaka jest lista uczestników w tej edycji. Chcemy po prostu robić swoje i dochodzić jak najdalej się da.

W Waszej nazwie pojawiło się słowo mix. Postaracie się utrzymać ten nieprzewidywalny styl podczas spotkań na dłużej? 

Do pewnego czasu tak, ale wiadomo, że to nie będzie działało wiecznie. Tak samo było w Adwokaciku, który zmienił się z mixu stał się drużyną. Przez ten okres luźnego grania szło im super, aczkolwiek takie coś nie trwa wiecznie.

Skoro mówisz o Wiśle All in! Games Kraków, to zapytam… czy Ty nie uważasz, że przejście na regularne treningi i stanie się prawdziwą ekipą może ich osłabić? 

Takie przejście jest bardzo ciężkie, ponieważ niektórzy nie potrafią sobie poradzić w momencie, gdy dochodzi sporo założeń, taktyk. Dobrym przykładem jest morelz, który w Actina PACnie czuł się wcale tak dobrze, jak w Wiśle.