Marcin „Jankos” Jankowski zaliczył przeciwko Cloud 9 jeden z najsłabszych swoich występów w tym roku. G2 Esports pokazało jednak, że samo wyeliminowanie jednostki nie wykluczy pozostałej czwórki z gry.

G2 Esports jest faworytem tego turnieju. Wygrana z Cloud 9 była tutaj oczekiwana od europejczyków, chociaż to mało powiedziane. Wszyscy spodziewali się, zwłaszcza po wczorajszej destrukcji Griffin, wyniku 6-0 od podopiecznych GrabbZa. Sneaky i spółka nie zamierzali poddać się jednak bez walki. Amerykańska organizacja co roku trafia do „grupy śmierci” i co roku z niej wychodzi. To samo zamierzali zrobić na tych Worldsach.

Rozgrywka rozpoczęła się wybuchowo, ale czegoż innego można się spodziewać po starciu takiego kalibru? Wunder wyszedł za daleko na swojej alejce, co wykorzystał Licorice i szybko zdobył zabójstwo. Dosłownie dwie sekundy wcześniej pierwsza krew wpadła na dolnej linii na konto Perkza, po udanym wejściu pod wieże Cloud 9. Emocje w pierwszych dziesięciu minutach były ogromne, i wyglądało na to, że żadna z ekip nie zamierza zwolnić.

Festiwal zabójstw, szalonych rotacji, i fiesta. Tak można było nazwać pierwsze dwadzieścia minut tej batalii. Sumaryczne 28 killi, 16 po stronie G2 Esports, 12 po stronie Cloud 9. Ostatni mecz poniedziałkowych spotkań przybrał szalony kierunek, jako że w takim tempie dążył po tytuł spotkania, w którym padło najwięcej killi. Powoli to jednak G2 Esports zaczęło wysuwać się na prowadzenie.

W końcu Perkz i spółka sięgnęli po zdrowy rozsądek, i skupili swoją uwagę na Baronie Nashorze. Z nim bez żadnych większych problemów weszli do bazy rywali, gdzie odbył się ostatni teamfight. Jak się można domyślić, europejczycy zdominowali walkę i zniszczyli nexusa rywali. Najsłabszym ogniwem G2 był niestety nasz rodak, Jankos, który na Qiyanie miał ogromne problemy, żeby stwarzać zagrożenie. „To chyba on trollował najmocniej”, powiedział w wywiadzie po grze strzelec zwycięzców. Kiedy jednak jeden element zespołu nie działa, to pozostałe podnoszą go do góry, a w dzisiejszym najbardziej lśnił właśnie bot laner mistrzów LEC, Perkz.

Polska transmisja z Worldsów dostępna jest na kanale Polsat Games, za to angielski komentarz usłyszycie na kanale Riot Games.

Mateusz „Yoshi” Miter- śledź autora na twitterze   →