Na pierwsze spotkanie grupy A przyszło kibicom czekać do drugiego dnia fazy grupowej. G2 Esports nie zawiodło zebranych w Berlinie fanów i pewnie pokonało koreańskie Griffin w meczu otwierającym zmagania pauzujących wczoraj ekip.
G2 postanowiło zapewnić w drafcie komfort swojemu toplanerowi – Wunder dostał możliwość wybierania swojej postaci jako ostatni. Faworytem Duńczyka okazał się Ornn, który doskonale niwelował zagrożenie idące ze strony Sworda oraz Chovy'ego i ich czempionów – odpowiednio Renektona oraz Irelii. Gigantyczną siłą G2 Esports we wczesnych fazach gry okazał się nieoceniony Jankos – Polak umiejętnie ustawił wszystkie trzy swoje alejki, pomagając dwukrotnie przy eliminowaniu Sworda oraz osłabianiu Lehendsa i Vipera.
Jedynym wyraźnie jasnym punktem Griffin przez wczesne fazy gry był Chovy, który świetnie unikał agresji ze strony Jankosa, a nawet potrafił obrócić walkę jeden na dwóch na środkowej alei na swoją korzyść. Niestety dla koreańskich fanów, wysiłki midlanera z ich kraju nie były wystarczające – G2 Esports dość szybko znalazło receptę, jak ograniczyć wpływ Chovy'ego na walki drużynowe, które bardzo komfortowo wygrywała reprezentacja Starego Kontynentu.
G2 Esports bezproblemowo wdarło się następnie do bazy oponentów, gdzie wyśmienicie ustawiona kulka Orianny Capsa stanowiła źródło ostatniego aktu Griffin na Summoner's Rift.